Polska

Gdańsk walczy z pamięcią o śp. Lechu Kaczyńskim. IPN: "To wszczynanie procesu rekomunizacji przestrzeni publicznej"

opublikowano:
MK4_gd_2024_d_ss_DSC03932.webp
Ratusz Głównego Miasta Gdańska (fot. Fratria)
Od 1 grudnia 2024 do 31 marca 2025 mają trwać w Gdańsku społeczne konsultacje w sprawie zmiany nazwy ulicy Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Tak wynika z uchwały przyjętej przez Urząd Miejski 17 października 2024 roku.

Według radnych PiS, to kolejna próba czyszczenia pamięci o śp. Lechu Kaczyńskim z przestrzeni miejskiej, którą podejmują włodarze grodu nad Motławą. Pomysł krytykują także przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej, którzy mówią wprost: takie inicjatywy to proces rekomunizacji przestrzeni publicznej. Innego zdania są władze miasta, które tłumaczą, że ich uchwała to odpowiedź na "pomysły pojawiające się w dyskusji publicznej".

Konsultacje mają na celu poznanie opinii mieszkańców na temat pozostawienia lub zmiany nazwy ulicy oraz zebranie propozycji nowych nazw, uwzględniając pojawiające się w dyskusji publicznej różne propozycje nazwy na tej ulicy – czytamy w przyjętej przez gdański magistrat uchwale.

Problemy z dekomunizacją

Spór o nazwę ulicy trwa co najmniej od grudnia 2017 roku, kiedy ówczesny wojewoda pomorski przemianował ul. Dąbrowszczaków na Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Wincentego Pstrowskiego na Henryka Lenarciaka, a Mariana Buczka na Jana Styp-Rekowskiego. Postanowienie wojewody wywołało wściekłość władz Gdańska, które zaskarżyły decyzję do sądu.

W listopadzie 2018 roku Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że w przypadku dwóch z trzech wspomnianych ulic rację miał wojewoda. Sędzia NSA Barbara Adamiak argumentowała wówczas, że choć opinia IPN (tą podpierał się zmieniający nazwy ulic) „nie ma wiążącego charakteru w procesie dekomunizacji”, to „znaczenie mają społeczne, powszechne odczucia, świadomość danej wspólnoty”

Działania ustawy nie można jednak z góry ograniczać do „prominentnych" osób komunistycznych czasów, takich jak Stalin. Zdaniem NSA do tego grona należy zaliczyć też Dąbrowszczaków czy Mariana Buczka, bo (…) trudno znaleźć kogoś, komu te nazwy nie kojarzą się z komunizmem – relacjonowała wówczas „Rzeczpospolita”.

Kolejna odsłona sporu

Podjęta 17 października br. uchwała to kolejna próba zmiany ulicy, która dziś nosi nazwę „Prezydenta Lecha Kaczyńskiego”.  W ocenie lokalnych radnych Prawa i Sprawiedliwości, to element walki z pamięcią o śp. prezydencie:

- Pamięć po tragicznie zmarłym prezydencie prof. Lechu Kaczyńskim jest trudna dla lokalnych władz w Gdańsku, podobnie jak jest trudna dla całej Koalicji Obywatelskiej. Część z tych osób wciąż nie wytłumaczyła się ze sprawy organizacji lotu do Smoleńska i z wielu innych kwestii, choćby tych, które wdrażano w ramach walki z ówczesnym prezydentem i jego środowiskiem – tłumaczy Przemysław Majewski, radny Prawa i Sprawiedliwości z Gdańska, który poinformował nas o planach uchwały.

Zdaniem radnego PiS, to temat zastępczy i próba przykrycia braku działań podejmowanych przez lokalnych polityków:

- Próbuje się w ten sposób przykryć brak realnych działań na rzecz miasta. Władze nie radzą sobie z zarządzaniem niektórymi instytucjami, choćby kwestiami zwolnień czy brakiem połączeń, więc wymyślają tego typu projekty – tłumaczy radny Majewski.

Jak duża liczba mieszkańców domaga się tego typu zmian? Według polityka PiS, jest to… kilku mieszkańców, którzy jakiś czas temu przygotowali petycję do władz miasta:

- Kilka miesięcy temu przedmiotem obrad Rady Miasta była petycja podpisana przez kilku mieszkańców. Dotyczyła przywrócenia starej nazwy ulicy. Wówczas komisja odesłała tę petycję i jej nie rozstrzygnęła, wskazując na kwestie dotyczące wysokich kosztów tego typu zmiany. Tamta petycja nie spotkała się z szerokim odzewem społecznym, nie mieliśmy też żadnych sygnałów od mieszkańców i podejrzewam, że jej autorami są głównie osoby wywodzące się ze środowisk lewicowych, które nie mogą się pogodzić z tym, że Dąbrowszczacy zniknęli z mapy Gdańska – tłumaczy polityk lokalnego PiS-u.

Kim byli Dąbrowszczacy?

W nowej uchwale władze miasta wspominają, że jedną z propozycji zastąpienia ulicy imienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego będzie… powrót do starej nazwy, czyli do Dąbrowszczaków.

Mówiąc o tej formacji, mówimy de facto o XIII Brygadzie Międzynarodowej im. Jarosława Dąbrowskiego. Taką nazwą określa się najczęściej wszystkich Polaków, walczących w hiszpańskiej wojnie domowej w latach 1936–1939, której celem była walka z wojskami generała Franco. XIII Brygada była najsłynniejsza i służyło w niej najwięcej naszych rodaków, choć walczyli oni też w innych formacjach brygad międzynarodowych. Niektórzy z nich pełnili nawet funkcje komisarzy politycznych.

Jak powstała ta formacja?

- Brygada została stworzona z nadania Kominternu, a więc wykonywała bezpośrednio rozkazy jednego z największych zbrodniarzy w dziejach, czyli Józefa Stalina. Nie rozmawiamy tu o tym, dlaczego konkretne osoby, z różnych i sobie tylko znanych powodów, wchodziły w skład tej brygady. Rozmawiamy o brygadzie jako instytucji samej w sobie, stworzonej przez zbrodniczą organizację z nadania Stalina – tłumaczy dr Marek Szymaniak, dyrektor oddziału IPN w Gdańsku.

Zdaniem szefa gdańskiego IPN-u, pomysł przywrócenia ulicy Dąbrowszczaków jest próbą odwrócenia procesu dekomunizacji:

- Tego rodzaju inicjatywy to nic innego, jak wszczynanie procesu rekomunizacji przestrzeni publicznej, w którym nie ma miejsca, na to, żeby oddawać cześć ludziom, instytucjom czy wydarzeniom, które służyły budowaniu ducha niepodległościowego w narodzie polskim – dodaje dr Marek Szymaniak z gdańskiego IPN-u.

źr. wPolsce24

Polska

Pomagamy prawicy wybrać prezydenta! Kto będzie najlepszą Głową Państwa?

opublikowano:
gra_o_tron2.webp
- Ojczyzna jest w potrzebie – to znaczy: łajdacy / znów wzięli się do swojej odwiecznej tu pracy - pisał poeta. Od 13 grudnia ub. roku w Polsce mamy do czynienia z całym szeregiem wydarzeń, które powodują, że słowa Rymkiewicza brzmią złowieszczo aktualnie. To dlatego majowe wybory prezydenckie będą tak ważne i przełomowe dla naszej ojczyzny.
Polska

Zapytaliśmy poszkodowanego w powodzi czy dostał pieniądze na remont domu

opublikowano:
videoframe_44496326.webp
Od powodzi minęły już ponad dwa miesiące, robi się coraz zimniej, a oni wciąż czekają, czekają i doczekać się nie mogą, mimo że ich domy nie nadają się do zamieszkania! Wielu powodzian z południa Polski zostało pozostawionych bez pomocy, mimo wielokrotnych obietnic i zapewnień jakie w świetle kamer składali i szef rządu Donald Tusk i wyznaczony przez niego specjalny pełnomocnik ds. usuwania skutków powodzi Marcin Kierwiński.
Polska

Daniel Obajtek tłumaczył w siedzibie NIK, dlaczego chciał budować w Polsce silny multienergetyczny koncern

opublikowano:
mid-24b21079.webp
(Fot. PAP/Marcin Obara)
Daniel Obajtek, b. prezes Orlenu stawił się w siedzibie NIK na przesłuchanie ws. m.in. fuzji Orlenu i Lotosu.
Polska

Czy Maciej Lasek odważy się na debatę w telewizji wPolsce24 na temat CPK? Czy jest tchórzem?

opublikowano:
AWIK_Lasek_5082022_01.webp
Czy Maciej Lasek znajdzie w sobie dość odwagi, by stanąć do uczciwej debaty o CPK? (fot. Fratria/Andrzej Wiktor)
Maciej Lasek, dziś pełniący funkcję pełnomocnika rządu ds. CPK, a wcześniej zdeklarowany przeciwnik tego projektu opowiadał o swoich działaniach w Sejmie. Nie omieszkał zaatakować przy tym swojego poprzednika z PiS posła Marcina Horały. Rzecz w tym, że stosunek czasu, jaki obaj panowie mieli do dyspozycji wynosił 15 do 1 na korzyść Laska. Jak naprawić tę niesprawiedliwość zasugerował na naszej antenie poseł Andrzej Śliwka.
Polska

Dr Karol Nawrocki obywatelskim kandydatem na prezydenta. PiS ma dopiero w niedzielę ogłosić decyzję czy poprze prezesa IPN

opublikowano:
videoframe_45174276.webp
Telewizja wPolsce24 jako pierwsza podała, że prezes IPN dr Karol Nawrocki nie będzie kandydatem partyjnym na prezydenta, a wystartuje z komitetu obywatelskiego. W niedzielę PiS najpewniej udzieli mu oficjalnie swojego poparcia, co oznacza, że największa partia opozycyjna nie wystawi partyjnego kandydata w wyścigu o Pałac Prezydencki w 2025 roku. Karol Nawrocki nie jest członkiem żadnej partii politycznej.
Polska

Paulina Matysiak w porannej rozmowie: Trudno mówić Polakom - halo, nie chorujcie w październiku, przyjdźcie może w styczniu

opublikowano:
paulina_matysiak.webp
Paulina Matysiak nie szczędziła cierpkich słów pod adresem Izabeli Leszczyny (fot. wPolsce24)
Paulina Matysiak była gościem Bartosza Łyżwińskiego w Porannej Rozmowie Politycznej telewizji wPolsce24. Posłanka mówiła m.in. o konieczności odwołania Izabeli Leszczyny ze stanowiska ministra zdrowia, wolnych niedzielach i wigilii oraz o CPK i sytuacji polskiej kolei.