Sebastian M. jest w Warszawie. To on spowodował wypadek, w którym zginęła rodzina

W połowie maja sąd w Zjednoczonych Emiratach Arabskich zgodził się na ekstradycję Sebastiana M. Dziś podejrzany wyleciał z Dubaju i chwilę po godzinie 19:14 samolot, którym leciał, wylądował na warszawskim lotnisku. Sebastian M. był konwojowany przez policjantów Biura Prewencji Komendy Głównej Policji. Teraz trafi do wyznaczonego wcześniej aresztu.
Mężczyzna podejrzany jest o spowodowanie wypadku na autostradzie A1 koło Sierosławia. Do zdarzenia doszło 16 września 2023 roku. 31-letni wówczas Sebastian M. prowadząc sportowe bmw, uderzył w tył innego pojazdu, w którym podróżowała trzyosobowa rodzina. Osobowa kia uderzyła w barierki energochłonne i stanęła w płomieniach. W wypadku zginęli małżonkowie i ich 5-letni syn.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący pojazdem kia na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w bariery energochłonne, następnie auto się zapaliło. W wyniku tego wypadku śmierć poniosły trzy osoby podróżujące tym pojazdem – poinformowała piotrkowska policja.
Funkcjonariusze przesłuchali świadków, zabezpieczyli ślady i nagrania z monitoringu i pod koniec września przekazali, że w wypadku „brały udział kia i bmw”. Ustalono również, że sprawcą wypadku był kierujący bmw Sebastian M. Po wypadku mężczyzna uciekł za granicę.
źr. wPolsce24 za rp.pl