Absurdy na polskich drogach. Kierowca kontra 161 znaków na jednym skrzyżowaniu

Dlaczego na polskich drogach dochodzi do wypadków i kolizji? Powodują je nie tylko nieostrożni kierowcy i nieprzestrzeganie przepisów, ale zdaniem inspektorów Najwyższej Izby Kontroli także nadmierna liczba znaków drogowych.
NIK przekonuje, że „zagęszczenie znaków drogowych na odcinkach dróg poprzedzających skrzyżowania, tj. w miejscach wymagających szczególnej uwagi uczestników ruchu drogowego może prowadzić do ograniczenia percepcji oznakowania przez tych uczestników ruchu”. W raporcie NIK podkreślono, że uwagę kierowców mogą rozpraszać również wielkopowierzchniowe reklamy umieszczane poza pasem drogowym.
161 znaków w jednym miejscu
Jako przykład w raporcie NIK podano skrzyżowanie al. Jana Pawła II z ul. Popiełuszki i Szajnowicza-Iwanowa w Częstochowie. Inspektorzy zauważają, że we wskazanym miejscu ustawiono łącznie 161 znaków drogowych. W promieniu 200 m od centralnego punktu częstochowskiego skrzyżowania w latach 2022-2023 doszło do 54 wypadków i kolizji, w których zginęły łącznie dwie osoby.
W raporcie powołano się na dane policji, dotyczące wypadków na skrzyżowaniu al. Jana Pawła II z ul. Popiełuszki i Szajnowicza-Iwanowa w Częstochowie. Wynika z nich, że najczęstszymi przyczynami zdarzeń drogowych było niezachowanie bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu oraz nieprawidłowe zmienianie pasa ruchu.
Znaki niezgodne z przepisami
Inspektorzy przeprowadzili kontrolę oznakowania w okolicy wspomnianego skrzyżowania w Częstochowie. Uznano, że niektóre z nich ustawione są zbyt nisko, ponieważ przepisy narzucają minimalną wysokość 2 metrów nad ziemią. Kolejnym zastrzeżeniem było umieszczenie znaków z numerem drogi na znakach drogowych.
źr. wPolsce24 za NIK/ Business Insider