Rząd Tuska nie radzi sobie z ewakuacją Polaków z Izraela. Znamy plany MSZ
- Zdecydowaliśmy się w oparciu o liczbę Polaków zarejestrowanych w systemie Odyseusz na wykorzystanie dwóch maszyn. Jedna, o której mówiłam państwu wczoraj, czyli ten transport przez Jordanię i druga, którą udało nam się pozyskać czarterowo, najprawdopodobniej przez Szarm el-Szejk - mówiła minister Mościcka-Dendys
MSZ potwierdziło, że samolot z Sharm el-Sheikh wystartuje jako pierwszy, a z Ammanu w Jordanii wystartuje jako drugi. Co więcej, będzie to miało miejsce najprawdopodobniej w czwartek. Minister zaznaczyła, że transport ma być zrealizowany samolotem wojskowym, ponieważ "nie ma wielu chętnych".
Pierwotny plan, o którym mówiło MSZ, zakładał wynajęcie dwóch dużych maszyn, które zabrałyby wszystkich na pokład. Teraz okazuje się, że przyleci jedna duża maszyna i jeden mniejszy samolot.
W związku z opieszałością działań rządu część osób zdecydowała się na samodzielne opuszczenie Izraela. Dzisiaj wiceminister przyznała, że mieli rację.
- Ponawiam apel o to, żeby wyjeżdżać z całego Bliskiego Wschodu. Drogi lądowe zarówno z Iranu, o czym powiedzieliśmy już wcześniej, jak i z Izraela są drożne, więc nie jest tak, że nie da się stamtąd wyjechać. Rozumiem, że nie wszyscy rodacy chcą korzystać z drogi ewakuacyjnej, ale podkreślam, że to nie jest bezpieczne miejsce na wakacje w tej chwili, więc bardzo namawiamy do tego, żeby opuścić Izrael - mówiła Mościcka-Dendys podczas konferencji.
źr. wPolsce24