Romanowski: Viktor Orban poradzi sobie z naciskami Berlina i Brukseli
Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości w rządzie Zjednoczonej Prawicy, według prokuratury podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz nadużycia związane z Funduszem Sprawiedliwości, otrzymał azyl polityczny na Węgrzech. Władze tego kraju uznały, że jest on ofiarą prześladowań politycznych.
- Mój wyjazd i prośba o azyl były takim przejechaniem prętem po klatce, ta wściekłość była widoczna i pewnie będzie rezonować na inne sprawy i innych ludzi, którzy staną się obiektem prześladowań – przypuszcza Romanowski.
Jego zdaniem jednak im bardziej Donald Tusk będzie się starał eskalować przemoc wobec politycznych przeciwników, tym szybciej się skończy.
- Nerwowe reakcje Tuska, Bodnara et consortes tylko potwierdzają, że ci panowie sami zaczynają mieć świadomość, iż grunt osuwa im się pod nogami. Każdy reżim kiedyś się kończy. Ich też kiedyś upadnie, a oni już dokonali tego typu przestępstw, za które grozi dożywocie – przekonuje Romanowski i jako dowód podaje siłową zmianę konstytucyjnego ustroju państwa, bo za takie uważa bezprawne przejęcie Prokuratury Krajowej przez ludzi ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara.
Na pytanie red. Łosiewicz, czy nie obawia się, że premier Węgier ugnie się pod presją i anuluje mu azyl, Romanowski odpowiedział:
- Oczywiście należy się liczyć z atakami zewnętrznymi, brukselskiego, a właściwie berlińskiego establishmentu, ale Wiktor Orban sobie poradzi.
Cała rozmowa w materiale wideo
źr. wPolsce24