Smutny rechot historii. Zapłacimy Niemcom miliony za sprzęt wojskowy
Zamiast wspierać rodzimy przemysłu, rząd zgodził się na rozwiązanie, w którym Polska ma otrzymać zaledwie 20 proc. ze 150 miliardów euro, ale w formie pożyczek, które spłacą później polscy podatnicy, finansując rozwój zachodnich koncernów zbrojeniowych.
To jest kolejny przykład, gdy Polska została pod rządami koalicji 13 grudnia ograna, mimo że Donald Tusk zapewniał, że to on będzie rozdawał karty w Unii Europejskiej. Po tym gdy Niemcom nie udał się plan biznesowy związany z zielonym ładem i ten jest rakiem wycofywany z obowiązywania po fakcie, gdy Chińczycy zdominowali rynek rynek aut elektrycznych (na co właśnie liczyli Niemcy) Unia Europejska znalazła sobie inny sposób na wspieranie tego kraju.
Brukselskie elity wymyśliły stworzenie właśnie programu SAVE, który zakłada zakupy wyłącznie od firmy europejskich. Największym potentatem są Niemcy i Francja.
Nie ma on nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem, gdyż dogonienie amerykańskiej zbrojeniówki - według ekspertów - zajęłoby przemysłowi europejskiemu między 10 a 20 lat.
W perspektywie potencjalnego zagrożenia ze strony Federacji Rosyjskiej jest to czas bardzo odległy, co rodzi wielkie zagrożenie dla Polaków biorąc pod uwagę, że te firmy mają znacznie wydłużony czas dostawy swoich produktów w przeciwieństwie do firm amerykańskich czy koreańskich.
Więcej szczegółów w materiale wideo.
źr. wPolsce24