Radna KO zwyzywała ukraińskiego taksówkarza. Teraz żąda odwieszenia kary

Sylwia Cisoń podczas XX sesji Rady Miasta Gdańska odniosła się do incydentu ze swoim udziałem, który miał miejsce 12 września. W sieci pojawiło się nagranie z przejazdu taksówką, na którym radna w niecenzuralny sposób zwracała się do ukraińskiego kierowcy. Cisoń jechała na stadion Lechii Gdańsk, jednak taksówkarz nie wysadził jej pod samym obiektem sportowym a na parkingu pobliskiego Amber Expo.
- Jak się nie orientujemy, to trzeba k***a wracać do swojego kraju. A nie, k***a, być w kraju, w którym się nie zna języka i się nie wie, jak jechać - mówiła do kierowcy radna KO.
Radna się tłumaczy
- Nie chcę, by ta sprawa ucichła, chcę się z nią zmierzyć otwarcie, bo jeśli dałam zły przykład, to moim obowiązkiem jest pokazać dobry. Nie będę się tłumaczyć, zdradzać powodów swojego zachowania, ale niezależnie od tego, co wydarzyło się przed i po fragmencie opublikowanego nagrania, nic nie tłumaczy mojego zachowania i słów – mówiła Cisoń podczas sesji.
Radna dodała, że „był to konflikt osobisty, a nie zdarzenie o charakterze narodowościowym”. Jednocześnie przeprosiła osoby, które „poczuły się dotknięte” jej słowami.
Cisoń stwierdziła również, że po incydencie to ona mierzyła się z „falą hejtu”, a „groźby” były kierowane nie tylko pod jej adresem, ale również jej rodziny.
- Nigdy wcześniej nie mierzyłam się z taką skalą nienawiści. Być może było to w pełni zasłużone, ale uświadomiłam sobie, że każdego dnia w internecie są takie ataki i to problem, z którym musimy się zmierzyć i z którym chcę walczyć. Zaangażuję się w działania przeciwko hejtowi i nienawiści – zadeklarowała.
Z wypowiedzi Cisoń wynika, że nie zamierza zrezygnować z pełnienia mandatu radnej Miasta Gdańska. Co więcej, będzie wnioskowała o odwieszenie w Klubie Radnych KO. Szefowa klubu w Radzie Miasta Gdańska poinformowała w rozmowie z portalem Trojmiasto.pl, że Sylwia Cisoń nadal jest zawieszona.
Prokuratura wszczęła śledztwo
Sprawa trafiła także do organów ścigania. Radna zgłosiła policji, że kierowca taksówki naruszył jej nietykalność cielesną. Z kolei mężczyzna złożył zawiadomienie w sprawie znieważenia na tle narodowościowym, naruszenia jego nietykalności cielesnej oraz uszkodzenia pojazdu.
Pierwsze z postępowań zostało umorzone. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zdecydowała się wszcząć postępowanie z zawiadomienia złożonego przez taksówkarza.
źr. wPolsce24 za trojmiasto.pl










