Poruszający wpis Stanowskiego o Nawrockim. „Nie było w jego oczach żadnej buty, żadnej arogancji, żadnej pretensji”

W piątkowej debacie wolnych mediów uczestniczyli wszyscy kandydaci poza Rafałem Trzaskowskim, który debatuje tylko u swoich klakierów, Magdaleną Biejat, która uważa media konserwatywne za „szczujnie” oraz Maciejem Maciakiem – jego, jako fana Putina, po prostu nie zaproszono.
Co się stało po debacie?
Co działo się przed kamerami – wszyscy widzieliśmy. Jeden z kandydatów, dziennikarz Krzysztof Stanowski, opisał w sobotę scenę, która wydarzyła się, kiedy światła zgasły.
- Nagle ktoś puka w szybę od strony pasażera. Karol Nawrocki – napisał na X Stanowski.
- Co, podrzucić pana? – zapytał właściciel Kanału Zero.
- Może dobry pomysł z tą konferencją – odpowiedział mu Karol Nawrocki, nawiązując do postulatu Stanowskiego, żeby kandydat popierany przez PiS zorganizował konferencję prasową i odpowiedział na wszystkie pytania w tzw. aferze mieszkaniowej.
- Ale niech mi pan powie… Pan we mnie zwątpił, prawda? – zapytał Nawrocki.
- No, trochę zwątpiłem, przyznaję – odparł dziennikarz.
- Mam wielką prośbę, niech pan się zastanowi, czy w 2021 roku podpisałbym taki dokument, gdybym był czyścicielem kamienic. Czy tak działają czyściciele kamienic. Niech pan we mnie nie wątpi. Bardzo proszę – stwierdził kandydat PiS.
Ludzki moment
Krzysztof Stanowski określił tę scenę jako „ludzki moment w polityce”. Podkreśla, że sytuacja go poruszyła.
- Nie było w oczach Nawrockiego żadnej buty, żadnej arogancji, żadnej pretensji, nie było ucieczki do swojego samochodu. Był tylko taki - wydawało mi się w tamtym momencie, że szczery - smutek, że w oczach drugiej osoby stracił twarz. I podjął, chociaż nie musiał, próbę. Było to niewymuszone i przez to ujmujące. Bez podstawionych mikrofonów, mimo tłumów wokół to jednak bez świadków. Bez nadęcia i aktorstwa, typowego w debacie – napisał Stanowski.
Służby specjalne w akcji
Krzysztof Stanowski ostro krytykował Karola Nawrockiego za sprawę mieszkania, jakie kupił on od sąsiada, którym się opiekował. Dokument, o którym była mowa pochodzi z teczki ABW - służby podrzucają materiały prorządowym mediom, atakującym kandydata popieranego przez PiS.
źr. wPolsce24 za X/K_Stanowski