Ależ hańba! Polski polityk broni ukraińskiego dziennikarza, który znieważył prezydenta Karola Nawrockiego

Przypomnijmy, ukraiński dziennikarz Witalij Mazurenko w programie "Debata Gozdyry", emitowanym na antenie Polsat News, obrażał prezydenta Karola Nawrockiego.
Gość telewizji Polsat określił polskiego prezydenta słowem "pachan", pochodzącym z więziennego rosyjskiego slangu. Jego wypowiedź oburzyła nie tylko prowadzącą program Agnieszkę Gozdyrę, ale wielu komentujących polską politykę dziennikarzy i publicystów.
W zaskakujący sposób do sprawy odniósł się Paweł Zalewski, który stwierdził, iż Polska – jako kraj demokratyczny – powinna wykazać większą tolerancję wobec ataków na polityków niż państwa niedemokratyczne. Jednocześnie polityk przerzucił odpowiedzialność rozstrzygnięcia sprawy na prokuraturę (przypomnijmy, że ta jeszcze nie zainteresowała się sprawą).
Czy tak wyraźny brak potępienia mowy nienawiści, jaką wykazał się poseł Polski 2050, nie będzie odczytany jako przyzwolenie na znieważanie najwyższych władz państwowych?
Wiele na to wskazuje i trudno nie odnieść wrażenia, że tłumaczenie znieważania polskiego prezydenta „różnicami kulturowymi", czy potrzebą „niepodgrzewania emocji, które wykorzysta Rosja” jest nieodpowiedzialne i nie licuje z rolą przedstawiciela polskiego rządu.
Ochrona autorytetu głowy państwa powinna być bezwarunkowa, zwłaszcza w kontekście nieustannych napięć w relacjach polsko-ukraińskich. Tym bardziej, iż gwarantuje ją zawarty art. 135 § 2 kk.
źr. wPolsce24