Ukraiński dziennikarz znieważył prezydenta RP na wizji. Zdumiewający komunikat prokuratury

Na słowa Mazurenki oburzeniem zareagowała nie tylko prowadząca dyskusję, ale wielu widzów i tych, którzy o rozmowie w Polsat News dowiedzieli się z sieci. Nikt nie miał wątpliwości, że doszło do naruszenia art. 135 § 2 kk.
Sprawdziliśmy, czy prokuratura i policja podjęły w tej sprawie jakieś działania.
Przypomnijmy, znieważenie Prezydenta RP na podstawie art. 135 § 2 Kodeksu karnego jest przestępstwem ściganym z urzędu. Oznacza to, że organy ścigania (prokuratura, policja) podejmują czynności procesowe z własnej inicjatywy, bez konieczności działania ze strony samego pokrzywdzonego prezydenta lub innej osoby, aby rozpocząć postępowanie.
Dlatego zapytaliśmy prokuratora Piotra Skibę, rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, czy prokuratura podjęła w tej sprawie jakieś kroki. Odpowiedź organów ścigania zdumiewa.
- Proszę pana, ja nie oglądam telewizji i nie znam sprawy. Z tego, co pan mówi, to od nagrania minęło zaledwie kilkanaście godzin, więc nie wpłynęło jeszcze żadne zawiadomienie - mówił w rozmowie z naszym portalem prokurator Skiba.
Po przypomnieniu prokuratorowi, iż naruszenia art. 135 § 2 kk jest przestępstwem ściganym z urzędu, prokurator poinformował, iż "jest w pracy od 30 minut i nie wie, czy jakieś czynności zostały podjęte":
- Dopiero od pół godziny jestem w pracy i sprawdzam maile, nie wiem czy ktoś podjął czynności, bo nic mi o tej sprawie nie wiadomo. Proszę zadzwonić po 15, może będę coś wiedział - tłumaczył prokurator Skiba.
Dodajmy, iż o złożeniu zawiadomienia w sprawie (choć nie jest ono niezbędne do podjęcia działań przez organy ścigania), poinformowało publicznie kilku polityków, m.in. parlamentarzyści Dariusz Matecki i Mariusz Gosek.
źr. wPolsce24