TEST: Polityk PSL miał sprawę o sprzedaż narkotyków. Teraz dostał fuchę w państwowej spółce
- Miał w prokuraturze sprawę o dilerkę narkotyków, ale potem pomógł utrzymać posadę lidera ludowców na Lubelszczyźnie europosłowi Krzysztofowi Hetmanowi – tak historię nominacji Bartosza Piecha na szefa Totalizatora Sportowego w województwie lubelskim opisuje „Gazeta Wyborcza”. Zarówno Bartosz Piech, jak i Krzysztof Hetman są działaczami PSL.
O sprawie obsiadania przez nominatów obecnej władzy terenowych oddziałów państwowej spółki jaką jest Totalizator Sportowy stało się głośno za sprawą tekstu portalu Onet.pl. Dziennikarze ujawnili, że dotychczasowych dyrektorów zastępują działacze partyjni. Pośród poszczególnych partii tworzących koalicję 13 grudnia dokonano klasycznego podziału łupów – jedni dostali Lubelszczyznę, drudzy Pomorze, jeszcze inni Dolny Śląsk.
– A było się o co bić, gdyż uposażenia każdego z dyrektorów to prawie 30 tys. zł miesięcznie. Do tego setki milionów, które dzieli TS – przypomina w lubelskim wydaniu „Gazeta Wyborcza”.
Podczas nalotu przyłapany z marihuaną
W Lublinie dyrektorską posadę dostał Bartosz Piech, 41-letni polityk PSL z Janowa Lubelskiego. Pochodzi on ze znanej „ludowej” rodziny, jego ojciec i krewni działają w partii i pełnili różne funkcje publiczne. W 2008 roku o młodym Piechu zrobiło się bardzo głośno. Podczas nalotu policji na akademiki UMCS, gdzie wówczas studiował, tajniacy złapali przyszłego dyrektora Totalizatora Sportowego, jak przekazywał innemu mężczyźnie woreczek z marihuaną.
Prokuratura przedstawiła Piechowi zarzut uczestnictwa w obrocie narkotykami. On sam tłumaczył, że po prostu znalazł na trawniku woreczek i dał go jakiemuś człowiekowi. Zresztą, w środku było tylko 0,13 gramów narkotyków, a więc, jak mówił Piech „tyle, co nic”.
– Prokuratura do końca Piechowi nie uwierzyła. Co prawda umorzyła sprawę dilerki narkotyków, ale zrobiła to z powodu znikomej społecznej szkodliwości czynu. Czyli sam fakt został potwierdzony – podaje „Gazeta Wyborcza”.
Wierny żołnierz Hetmana?
Kariera młodego polityka rozwijała się dosyć powoli, nie wychodząc właściwie poza granice powiatu. Wszystko zmieniło się w 2021 roku, kiedy to odbywały się wybory na szefa struktur PSL w województwie lubelskim. Wiadomo było, że wygra je Krzysztof Hetman. Był tylko jeden problem – nikt nie chciał przeciwko niemu wystartować, a według statutu PSL aby wybory były ważne, musi być co najmniej dwóch kandydatów. Jako chłopiec do bicia zgłosił się w końcu Bartosz Piech
– Dostał 27 głosów, a Hetman – 162. Piech przegrał z kretesem, ale jak podkreślają działacze lubelskich struktur PSL, zaskarbił sobie względy u Hetmana – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
I to właśnie te „względy u Hetmana” mają być, według „Wyborczej”, przyczyną dyrektorskiej nominacji dla Piecha.
– Adwokat, radca prawny. Można się tylko cieszyć, że ludzie z takimi kompetencjami chcą pracować dla państwa polskiego. Po prostu to bardzo dobry kandydat – skomentował w „Wyborczej” fuchę swojego protegowanego europoseł Krzysztof Hetman.
wPolsce24/na podst. "Gazeta Wyborcza"