Maski opadły. Platforma za "trwaniem przy korycie"

Projekt PSL zakłada likwidację ograniczenia, według którego osoby pełniące funkcje wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast mogą odbyć tylko dwie kadencje. Ponadto, w proponowanej nowelizacji przewidziano również zniesienie zakazu kandydowania na te stanowiska osób już sprawujących inne funkcje – jak np. członek rady powiatu czy sejmiku województwa.
W mediach już pojawiły się sugestie, że chodzi o betonowanie stanowisk i walki polityków PSL o swojaków. Choć jeszcze niedawno za dwukadencyjnością opowiadała się Lewica, teraz słychać głosy, że ta formacja zagłosuje za projektem PSL w zamian za poparcie kandydatury Włodzimierza Czarzastego na marszałka Sejmu.
Nawet jednak w przypadku wsparcia przez Lewicę, projekt PSL nie ma szans na przyjęcie, jeżeli nie zagłosują za nim politycy Platformy Obywatelskiej. Jednak jak zapowiedział wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski w rozmowie z Wirtualną Polską, także i partia Donalda Tuska zapowiedziała już, że poprze koalicjantów.
Choć PO na razie nie potwierdziło tych rewelacji, można domyślać się, że takie poparcie jest tam usilnie rozważane. Zniesienie dwukadencyjności umożliwiłoby ponowne kandydowanie m. in. członków PO Rafała Trzaskowskiego na prezydenta Warszawy, Jacka Jaśkowiaka na prezydenta Poznania, a wspieranego przez partię Jacka Sutryka na prezydenta Wrocławia.
źr. wPolsce24 za wp.pl










