Polacy nie ratowali Żydów? Sprzyjający Niemcom ludzie Tuska wygaszają bardzo ważny program

Polacy to antysemici i współsprawcy Holokaustu – taka, całkowicie fałszywa narracja niesie się po świecie od wielu dekad. Żeby bronić dobrego imienia Polski i pokazywać prawdę o ratowaniu Żydów przez Polaków w czasie okupacji niemieckiej, powołany przez rząd PiS Instytut Pileckiego uruchomił program „Zawołani po imieniu”.
Kamienie pamięci
Symbolicznie wystartował on 24 marca 2019 w Narodowym Dniu Pamięci Polaków Ratujących Żydów. Pierwsze upamiętnienia naszych bohaterów odbyły się w maju i czerwcu 2019 roku. Kamienie z tablicami inskrypcyjnymi w języku polskim i angielskim pozwalają na zakorzenienie pamięci w lokalnej przestrzeni. Przy odsłonięciach często były obecne rodziny ofiar.
Wszyscy zwolnieni
Ale koniec z tym. Nowy Instytut Pileckiego, pod wodzą nazywanego przez część swoich kolegów po fachu „germanofilem” historyka prof. Krzysztofa Ruchniewicza wygasza projekt. Jak informuje portal niezalezna.pl zwolniono wszystkich pracowników merytorycznych odpowiadających za jego prowadzenie, nie działa strona internetowa, nie ma nowych upamiętnień.
Jak zastrzega niezalezna.pl, nie można wykluczyć, że projekt wróci, na przykład w ramach współpracy z Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej.
Kontrowersyjny dyrektor
Działalność prof. Ruchniewicza w Instytucie od początku wywołuje wiele kontrowersji. Media donosiły m.in. o odwołaniu berlińskiej konferencji i wystawy na temat zrabowanych przez Niemców polskich dzieł sztuki. Powodem miała być prośba kierownictwa, by „nie drażnić Niemców”.
źr. wPolsce24 za niezalezna.pl