Zagraniczne gangi spędzają sen z powiek Polaków. Czujemy się coraz mniej bezpiecznie na ulicach własnych miast
Polska od wielu lat cieszy się statusem jednego z najbezpieczniejszych państw nie tylko w Europie, ale i na świecie. Potwierdzają to nie tylko statystyki przestępczości, ale przede wszystkim turyści oraz znani vlogerzy pochodzący m.in. z Francji, Anglii, Niemiec, Włoch czy Hiszpanii, którzy zachwalali nasz kraj pod względem czystości ulic, ogólnego porządku oraz bezpieczeństwa. Niejednokrotnie dało się słyszeć głosy zazdrości od zagranicznych komentatorów, którzy chcieliby, aby podobnie wyglądało to również w ich krajach.
Niestety, obraz bezpiecznego i przyjaznego państwa coraz bardziej wydaje się być reliktem przeszłości, przynajmniej w obecnej chwili. Polacy coraz mniej komfortowo czują się na ulicach własnych miast, a wszystko przez szalejącą przestępczość ze strony zagranicznych gangów, głównie ukraińskich i gruzińskich. Ich działalność opiera się przede wszystkim na rozbojach, rabunkach, porwaniach czy handlu narkotykami. Dodatkowo śledczy wskazują na niespotykaną w Polsce od dawna brutalność, która ma cechować tych gangsterów.
Skala problemu jest szczególnie widoczna w stolicy naszego kraju, gdzie mieszkańcy są coraz bardziej zaniepokojeni swoją sytuacją. Kilka dni temu doszło do zatrzymania dwóch osób (Polaka i Ukraińca), podejrzanych o dokonanie przynajmniej trzech morderstw z rozbojem, których ofiarami były emerytki. Wcześniej doszło do sprzeczki między obywatelami Gruzji w centrum Warszawy, w wyniku której jeden z nich zginął od ciosów nożem. Wielu Warszawiaków ma za złe Rafałowi Trzaskowskiemu, że ten nie zajmuje się kompletnie kwestią ich bezpieczeństwa, pomimo że wciąż pełni urząd prezydenta Warszawy.
Chociaż Donald Tusk oraz jego ministrowie zapewniają, że będą stanowczo walczyć z tym problemem, a nawet deportować osoby stwarzające niebezpieczeństwo, na razie ciężko stwierdzić, aby polskie władze uporały się ze skalą problemu w najbliższym czasie.