Internauci wściekli na policjanta, który zajechał drogę. Policja tłumaczy: to nie nasz człowiek!

Film szybko stał się popularny wśród internautów, wywołując falę oburzenia. W komentarzach pod filmem nie brakowało opinii krytykujących zachowanie mężczyzny i zarzutów pod adresem policji, że jej funkcjonariusze nadużywają władzy.
W odpowiedzi na medialne zamieszanie Komenda Miejska Policji w Kielcach opublikowała dziś oficjalne oświadczenie, w którym zdementowała, jakoby kierowca Hyundaia był funkcjonariuszem. Policja podkreśliła, że nagranie od razu zostało przeanalizowane przez funkcjonariuszy z Wydziału ds. Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym, którzy ustalili, że mężczyzna nie jest policjantem.
50-letni mieszkaniec Kielc został już przesłuchany i usłyszał pięć zarzutów. Odpowie m.in. za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym, tamowanie i utrudnianie ruchu oraz przywłaszczenie sobie stanowiska funkcjonariusza publicznego. Teraz sprawą zajmie się sąd.
Policja podkreśliła, że niebezpieczne zachowania na drodze nie będą tolerowane i każda osoba, która dopuszcza się podobnych czynów, musi liczyć się z surowymi konsekwencjami prawnymi. Jednocześnie funkcjonariusze apelują do kierowców o rozwagę i stosowanie się do przepisów ruchu drogowego.
źr. wPolsce24 za Policja.pl/YouTube - Stop Cham