Czy sędzia Marciniak uratuje zdrowy rozsądek i demokrację w Polsce? Trwa ostra dyskusja w PKW

Jak poinformował na początku posiedzenia przewodniczący PKW Sylwester Marciniak, projekt sprawozdania liczy 34 strony. Jego konkluzją jest stwierdzenie, że PKW nie stwierdziła naruszenia prawa wyborczego, które mogłyby wpłynąć na wynik głosowania, a tym samym wyborów.
Nad przyjęciem sprawozdania bez poprawek głosowało czterech członków PKW, także czterech przeciw. W związku z tym członkowie PKW przeszli do dyskusji. Członek PKW Ryszard Kalisz zaproponował, aby sprawozdanie, po jego przyjęciu, przesłać także Prokuratorowi Generalnemu.
Część członków wskazuje na wątpliwości związane ze sporządzeniem protokołów głosowania w II turze wyborów w niektórych obwodowych komisjach wyborczych i przypadkami zamiany liczb oddanych głosów na poszczególnych kandydatów.
- Tego typu sformułowania, że można mieć wątpliwości, kiedy nie mamy żadnego orzeczenia sądowego, są za daleko idące - ocenił przewodniczący Marciniak.
Tymczasem do Sądu Najwyższego wpłynęło już blisko 1,4 tys. protestów wyborczych. Decyzję o ważności wyborów prezydenckich SN musi podjąć najpóźniej do 2 lipca. Kompetencji orzekającej w tej sprawie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie uznają przedstawiciele koalicji 13 grudnia, choć nie przeszkadzało im, gdy ta sama Izna orzekała ważność wyborów parlamentarnych dzięki którym przejęli władzę.
źr. wPolsce24 za PAP