Tej afery nie wyciszą. PiS żąda ujawnienia raportu NASK o ingerencji w kampanię wyborczą

Na środowej konferencji prasowej rzecznik PiS Rafał Bochenek podkreślił, że w przestrzeni publicznej pojawia się wiele sprzecznych informacji dotyczących źródeł finansowania kampanii kandydata KO. — W tej akcji dezinformacyjnej biorą udział również instytucje państwowe — ocenił Bochenek. Jak dodał, kampania w mediach społecznościowych miała być wspierana przez podmioty zagraniczne i fundacje powiązane z obecną władzą.
Poseł Radosław Fogiel przypomniał, że 9 maja NASK wydał komunikat ostrzegający przed możliwością ingerencji w proces wyborczy, wskazując na obecność nielegalnych reklam w mediach społecznościowych. — Te działania miały wspierać Rafała Trzaskowskiego, a jednocześnie szkodzić innym kandydatom — powiedział Fogiel. Według niego, zauważalna była korelacja między działaniami sztabu Trzaskowskiego a momentami publikacji podejrzanych spotów.
Fogiel dodał, że mimo próśb posłów i dziennikarzy, raport stanowiący podstawę komunikatu NASK wciąż nie został udostępniony. — Dlatego apelujemy o jego natychmiastowe ujawnienie. Polacy mają prawo wiedzieć, kto i w jaki sposób próbuje wpływać na przebieg kampanii — zaznaczył.
W połowie maja NASK poinformował, że nielegalne kampanie reklamowe mogły być finansowane z zagranicy i prowadzone z użyciem kont, które pozornie działały oddolnie. Wirtualna Polska wskazała, że za częścią tych działań mogą stać osoby związane z fundacją Akcja Demokracja.
Sprawa odbiła się echem także za granicą. Republikańscy kongresmeni z USA wystosowali list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, w którym domagają się wyjaśnienia sytuacji i wyrazili zaniepokojenie brakiem reakcji ze strony unijnych instytucji.
źr. wPolsce24 za PAP