Tusk zrobił ją w konia? Liderka partii Hołowni całuje klamkę! „Poprosiłam dwa miesiące temu”

Według ustaleń wewnątrz koalicji Szymon Hołownia miał oddać funkcję marszałka Sejmu, jednocześnie zaś jego partia miała dostać stanowisko wicepremiera w rządzie Donalda Tuska. I o ile Hołownia potulnie zrezygnował ze stołka, na którym rozsiadł się Włodzimierz Czarzasty z Lewicy, to Polska 2050 wciąż nie ma wymarzonego wicepremiera.
Kandydatką partii na tę funkcję jest minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. „Dlaczego pani ciągle nie została wicepremierką?” – zapytali ją dziennikarze money.pl.
- Jako Polska 2050 zachowujemy się odpowiedzialnie, dotrzymujemy słowa i zobowiązań, traktujemy poważnie umowę koalicyjną. Każdy odpowiada za swoje działania, więc panów pytanie jest nie do mnie – odpowiedziała „na okrągło” Pełczyńska-Nałęcz.
Nie jest żadną tajemnicą, że jedna z liderek Polski 2050 nie jest ulubienicą Donalda Tuska. Przeciwnie – nawet publicznie premier zachowywał się wobec niej niezbyt grzecznie. Okazuje się, że Tusk wciąż nie znalazł czasu, by spotkać się ze swoją, bądź co bądź, minister.
- Poprosiłam o nie (spotkanie z Tuskiem – red.) dwa miesiące temu – przyznała Pełczyńska-Nałęcz.
- Ja się do nikogo nie dobijam. Proponuję spotkanie i jestem na nie gotowa – dodała pani minister.
źr. wPolsce24 za money.pl











