Gospodarka

Minister jest zła, że banki zarabiają za dużo i chce nowego podatku. Czyżby zapomniała, że to rząd tuczy sektor bankowy obligacjami?

opublikowano:
_MIL4758_MFiPR.webp
Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz głośno nawołuje do wprowadzenia podatku od nadmiarowych zysków banków (Fot. Fratria/Liudmyla Kazakova)
Niektórzy politycy coraz głośniej mówią o konieczności opodatkowania banków od tzw. nadmiarowych zysków. Wśród nich znajduje się Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej, która otwarcie wskazuje, że banki osiągają w Polsce rekordowe zyski, a obciążenie ich dodatkowymi daninami mogłoby pomóc w finansowaniu kluczowych inwestycji, m.in. w sektorze obronnym.

- Przyjrzałam się temu bardzo uważnie i z pełną odpowiedzialnością mówię: sytuacja jest absolutnie kuriozalna. Z jednej strony banki oferują bardzo niskie oprocentowanie oszczędności, mimo że stopy banku centralnego są wysokie. Oprocentowanie oszczędności jest poniżej inflacji, a więc oszczędzający tracą – mówi Pełczyńska-Nałęcz w rozmowie z "Pulsem Biznesu".

- Z drugiej strony mamy bardzo drogie kredyty, ich oprocentowanie jest najwyższe w Unii Europejskiej. A pośrodku jest wielki spread, składający się na marżę banków, który powoduje, że sektor bankowy notuje rekordowe zyski – dodaje.

Inni wprowadzili podatek

Minister wskazuje na rozwiązanie, które zostało już zastosowane w innych krajach europejskich, takich jak Czechy, Włochy czy Hiszpania – wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków banków. Podatek ten mógłby być jednorazowy, a następnie ewentualnie przedłużany w zależności od sytuacji. Uzyskane środki miałyby być przeznaczone na obronność i inne kluczowe sektory, takie jak ochrona zdrowia.

Banki jednak ja zawsze argumentują, że ich zyski nie są nadmierne i są niezbędne do finansowania gospodarki oraz wypłaty dywidend dla akcjonariuszy, w tym funduszy emerytalnych.

Mamy do czynienia z narracją czystego antybankowego populizmu. Proszę pamiętać, że zyski nie idą do kieszeni jakichś mitycznych bankierów, tylko służą do budowy kapitałów" – mówi Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich na łamach "Rzeczpospolitej".

Pożyczać ludziom? Lepiej ministrowi finansów

Eksperci zwracają uwagę na kluczowy fakt: banki obecnie wolą zarabiać na zakupie obligacji skarbowych, które rząd Donalda Tuska emituje bardzo często i bardzo dużo, by sfinansować m.in. gigantyczny deficyt budżetowy, a obligacje to dla banków dużo pewniejszy interes niż udzielanie kredytów, co skutkuje niskim oprocentowaniem depozytów i wysokimi kosztami pożyczek. 

- Nie żadnej ma wojny między bankami na oprocentowanie lokat, co sprawia, że spread i marża odsetkowa banków rosną – tłumaczy ekonomista Witold Orłowski w "Rzeczpospolitej".

Wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków banków może stać się kluczowym elementem debaty publicznej w najbliższych miesiącach.

- Zajmuję się również sposobami pozyskiwania pieniędzy. I dlatego zamierzam podnosić w debacie publicznej temat wprowadzenia specjalnego podatku od banków jako coś, co absolutnie powinno się w Polsce wydarzyć – podkreśla Pełczyńska-Nałęcz.

Decyzja w tej sprawie może mieć daleko idące konsekwencje zarówno dla sektora bankowego, jak i dla finansowania kluczowych projektów państwowych. Rząd będzie musiał odpowiedzieć na pytanie, czy opodatkowanie banków rzeczywiście jest najlepszym rozwiązaniem na pozyskanie środków bez dalszego zadłużania państwa. Znając banki to koszty nowego podatku i tak starałby się przerzucić na klientów.

Z tej sytuacji wynika jedno - banki zawsze wychodzą na swoje. W ubiegłym roku sektor bankowy w Polsce osiągnął niespotykany dotąd rezultat finansowy. Zysk netto instytucji bankowych wyniósł aż 42,2 miliarda złotych, co stanowi wzrost o ponad połowę w porównaniu z rokiem 2023. Jest to najwyższy nominalny zysk w dziejach polskiej bankowości.

źr. wPolsce24 za interia.pl/rp.pl

Gospodarka

Dramatyczna decyzja w Bogdance! Rozpoczął się strajk głodowy, by chronić miejsce pracy

opublikowano:
1813426_3.webp
(fot. screen za wPolsce24)
Przewodniczący jednego ze związków zawodowych w kopalni „Bogdanka” rozpoczął głodówkę, choć władze spółki utrzymują, że jego forma protestu jest niezgodna z prawem. Problemów w polskiej branży górniczej jest niestety mnóstwo, a na niektórych z nich zyskać może... gospodarka Niemiec. Jak to możliwe?
Gospodarka

Rząd blokuje kolejną strategiczną inwestycję. "Dla Tuska wszystko jest lepsze niż rozwój Polski"

opublikowano:
mid-25124033.webp
Donald Tusk blokuje wielkie inwestycje (fot. PAP/PAP/Tomasz Gzell)
To ma być polskie okno na świat, które ma zapewniać przepływ towarów w ramach tzw. Nowego Jedwabnego Szlaku i 50 dodatkowych miliardów złotych wpływu do budżetu rocznie. Ma być, ale nie wiadomo czy będzie, bo rząd wstrzymał dofinansowanie inwestycji, która nazywana jest „kurą znoszącą złote jajka”. Radni sejmiku województwa lubelskiego przyjęli uchwałę, w której domagają się działań.
Gospodarka

Wiadomości wPolsce24: Za rządów Tuska Polska biedniejsza od Rumunii. Rośnie też bezrobocie

opublikowano:
1840788_6.webp
Przybyło bezrobotnych a PKP w Polsce niższe niż w Rumunii (fot. wPolsce24)
Coraz większe bezrobocie w Polsce. W styczniu liczba bezrobotnych wzrosła o 50 tys. osób zarejestrowanych w urzędach pracy. A rząd jakby tego nie widział, mówi o przełomie.
Gospodarka

Związkowcy okupują siedzibę Poczty Polskiej. Poważne oskarżenia pod adresem władz spółki

opublikowano:
1843039_4.webp
(fot. Pixabay)
Związkowcy rozpoczęli protest okupacyjny w siedzibie Poczty Polskiej w Warszawie. Oczekują „rzeczywistych negocjacji” oraz poszanowania praw pracowników. Jednocześnie zarzucono władzom spółki bezwzględne dążenie do likwidacji tysięcy miejsc pracy i prowadzenie negocjacji w złej wierze.
Gospodarka

Polacy załamują ręce. Drożyzna coraz bardziej nieznośna

opublikowano:
1846229_3.webp
Drożyzna coraz bardziej dotkliwa (fot. wPolsce240
Najwyższy poziom inflacji od 14 miesięcy. Szczególnie mocno podrożały żywność i paliwa. W 2025 roku Polska pozostaje wśród krajów o najwyższej inflacji w Unii Europejskiej 
Gospodarka

Fatalne dane z polskiej gospodarki. „Nie pomogła nawet zmiana szefa GUS”

opublikowano:
20231215_175012.webp
Sprzedaż detaliczna hamuje. To znak, że Polacy nie mają pieniędzy (Fot. Fratria/fot. Liudmyla Kazakova)
Tragedia – to najlepsze określenie najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego dotyczących sprzedaży detalicznej. Wzrosła ona zaledwie o 0,6 proc., choć prognozy mówiły o wzroście rzędu 5 proc.