Polska

Poseł KO "wylatał" 120 tys. zł w kilkanaście miesięcy. Szkoda, że nie na sejmowe głosowania

opublikowano:
Lot AS ok
Parlamentarzyści ochoczo korzystają z przysługującego im przywileju (fot .Fratria/Andrzej Skwarczyński)
Od wyboru minęło dopiero półtora roku, a senatorowie zdążyli w tym czasie odbyć już ponad dwa i pół tysiąca krajowych lotów – pisze "Super Express", który postanowił sprawdzić, w jaki sposób polscy parlamentarzyści korzystają z przysługującego im przywileju darmowych podróży lotniczych na terenie kraju.

Wśród senatorów rekordzistą okazał się być Grzegorz Schetyna z Koalicji Obywatelskiej, który trasę pomiędzy Warszawą a Wrocławiem przemierzył 170 razy. Jak wyliczył "SE" podatników kosztowało to 124 tys. zł.

Niemal równie często podróżował jego partyjny kolega Tomasz Grodzki, który odbył 134 loty. Kosztowały one w sumie 100 tys. zł. 

Jestem przewodniczącym komisji Senatu ds. UE i wiceprzewodniczącym Komitetu Politycznego Zgromadzenia Parlamentarnego krajów NATO, co wymaga częstszych wizyt w Warszawie niż tylko podczas posiedzeń plenarnych" – wyjaśniał polityk gazecie. A dlaczego pan senator nie jeździ pociągiem? "Mimo pewnego postępu ciągle pociąg ze Szczecina do Warszawy jedzie ponad 4 godziny, co czyni np. jednodniową wizytę i spotkania w stolicy trudne do ogarnięcia" – wyjaśnia Grodzki.

Na trzecim miejscu w zestawieniu znalazł się Aleksander Szwed z Prawa i Sprawiedliwości, który od początku tej kadencji do stycznia odbył 126 lotów za 94 tys. zł.

W sumie podróże lotnicze senatorów kosztowały podatników niemal dwa miliony złotych. To niewiele w porównaniu z posłami, którym też oczywiście przysługują darmowe bilety lotnicze. Jak wyliczył "Super Express" Sejm wydał na nie już 9 milionów złotych

"Król przestworzy" nie dolatuje na głosowania 

Dziennikarze przyjrzeli się okresowi od początku X kadencji Sejmu do stycznia. W tym czasie odbyło się 31 posiedzeń Sejmu, czyli każdy poseł mógłby maksymalnie skorzystać z 62 przelotów. Tymczasem aż 24 posłów przekroczyło tę liczbę. I to znacznie.

Niekwestionowanym rekordzistą jest Robert Dowhan z KO. Ponieważ koszt poselskiego lotu wynosi obecnie 886 złotych, działacz z Lubuskiego (były prezes Falubazu Zielona Góra), "wylatał" już ponad 120 tysięcy złotych. Oznacza to – według „SE” - że pan poseł "do samolotu wsiadał niemal co trzy dni".  Żeby jeszcze przekładało się to na jego aktywność poselską. Sęk w tym, że z tym jest nie najlepiej, na co zwrócili uwagę dziennikarze.

W zestawieniu znaleźli się także inni posłowie KO: Piotr Borys, Robert Kropiwnicki i Patryk Jaskulski.

Wśród parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości z połączeń lotniczych najczęściej korzystali Łukasz Mejza i Wiesław Krajewski. Trzycyfrowy wynik przekroczył także przedstawiciel Polski 2050 Mirosław Suchoń.

Dla porównania, w trakcie całej poprzedniej kadencji wydano na ten cel 16 milionów zł, a rekordzista w ciągu czterech lat odbył 400 przelotów.

źr. wPolsce24 za "SuperExpress"/Interia

Studio Magdaleny Ogórek

Cynizm zamiast rządzenia? Program o Tusku, zapaści służby zdrowia i buncie rolników

opublikowano:
Plansza rozpoczynajaca program Studio Magdaleny Ogórek
W najnowszym programie goście ostro rozliczają rząd Donalda Tuska, zarzucając mu cynizm, postpolitykę i ucieczkę w spektakl zamiast realnych działań wobec kryzysu w służbie zdrowia, rolnictwie i finansach publicznych. Ten artykuł to skrócone wprowadzenie do gorącej debaty – jeśli chcesz usłyszeć emocje, liczby i bezpośrednie oskarżenia, warto sięgnąć po całe nagranie.
Piątka Pereiry

Prezydent „wetomat” czy strażnik Konstytucji? 100 dni Karola Nawrockiego w ogniu politycznej wojny

opublikowano:
Zrzut ekranu 2025-11-14 153649
Czy prezydent Karol Nawrocki jest tylko „wetomatem”, jak twierdzi Koalicja Obywatelska, czy raczej ostatnią instytucją zdolną powstrzymać rozpychającą się władzę? W programie "Piątka Pereiry” autorzy biorą pod lupę pierwsze 100 dni prezydentury Karola Nawrockiego, pokazując je jako czas zderzenia dwóch wizji państwa: silnego, suwerennego prezydenta i rządu dążącego do monopolu władzy.
Polska

Prokuratura Żurka ściga Bąkiewicza. „Granica śmieszności została przekroczona”

opublikowano:
Konferencja prasowa po przesłuchaniu Roberta Bąkiewicza – emocje i komentarze
W Gorzowie Wielkopolskim odbyło się dziś kolejne przesłuchanie Roberta Bąkiewicza. Były lider Marszu Niepodległości I Ruchu Obrony Granic usłyszał nowe zarzuty – tym razem dotyczące znieważenia sędziów, prokuratorów, dziennikarzy oraz polityków, a także nawoływania do nienawiści wobec Niemców.
Polska

Marta Nawrocka szczerze o życiu w Pałacu. “Mój mąż to tytan pracy”

opublikowano:
Nawrocka
Pierwsza dama Marta Nawrocka w pierwszej telewizyjnej rozmowie od czasu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta opowiedziała na antenie wPolsce24 o pierwszych 100 dniach w Pałacu Prezydenckim. To szczery, pełen emocji wywiad. Pierwsza dama opowiada o walce z hejtem, swoich planach związanych z działalnością społeczną oraz o życiu rodzinnym, które wbrew pozorom niewiele się zmieniło.
Polska

Bardzo mocne przemówienie Karola Nawrockiego na 100 dni prezydentury. Oberwało się Tuskowi

opublikowano:
Prezydent Karol Nawrocki w Miński Mazowieckim podczas spotkania z mieszkańcami miasta z okazji 100 dni od objęcia urzędu. W swoim przemówieniu mówił o swoich sukcesach i o tym, ile złego robi dla Polski Donald Tusk i jego zausznicy. Ludzie spontanicznie wiwatowali i krzyczeli: kochamy Ciebie prezydencie.
Prezydent Karol Nawrocki w Miński Mazowieckim (fot. wPolsce24)
Prezydent Karol Nawrocki spotkał się z mieszkańcami Mińska Mazowieckiego, gdzie podsumował 100 pierwszych dni swojej prezydentury. W bardzo mocnym przemówieniu mówił m. in. o swoich inicjatywach ustawodawczych i wizytach zagranicznych, gdzie ocenił, jakie kłody podkłada mu pod nogi Donald Tusk i jego ministrowie. Zdemaskował kłamstwa obozu władzy i wyjaśnił, dlaczego wetuje niektóre ustawy .
Polska

Organizator patriotycznej oprawy kibiców - polska policja zaglądała nam w majtki. To był szok!

opublikowano:
Polska policja upokorzyła polskich kibiców
(Fot. wPolsce24)
Stadion Narodowy może zostać zamknięty na kolejne spotkanie reprezentacji Polski — zasugerował selekcjoner Jan Urban. Chodzi o wydarzenia z drugiej połowy meczu z Holandią, kiedy na murawę wleciały race. Wygląda na to, że służbom, za których działanie odpowiada minister Marcin Kierwiński udało się skutecznie zepsuć znakomitą atmosferę wokół polskiej reprezentacji.