Polska

Palikot na razie nie wyjdzie na wolność. "Sąd ponownie podzielił stanowisko prokuratury i przedłużył areszt dla podejrzanego"

opublikowano:
mid-24b29350.webp
Obrońca, mec. Andrzej Malicki rozmawia z mediami w siedzibie Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia (fot. PAP/Krzysztof Ćwik)
Janusz Palikot pozostanie w areszcie na kolejny miesiąc – zdecydował wrocławski sąd. Biznesmen i były poseł jest podejrzany o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia przychylił się do wniosku prokuratury i postanowił, że Palikot pozostanie w areszcie do 1 stycznia. Przedłużył tym samym tymczasowy areszt dla byłego posła o kolejny miesiąc.

O decyzji sądu poinformował dziennikarzy prok. Łukasz Kudyk z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.

- Sąd ponownie podzielił stanowisko prokuratury i przedłużył areszt dla podejrzanego (…), sąd podkreślił realność surowej kary i obawę matactwa powiedział prokurator.

Obrońców Palikota mec. Andrzej Malicki powiedział dziennikarzom, że obrona złoży zażalenie na decyzję sądu o przedłużeniu aresztu dla Palikota.

- Twierdzimy, że działania Janusza Palikota miały charakter inwestycyjny, obarczony ryzykiem gospodarczym. Podejrzany twierdzi, że nie miał dostępu do kredytów i że był krytykowany przez byłego premiera oraz przez byłego wiceministra finansów i to mu utrudniało korzystanie z kredytów i prowadzenia działalności. Dlatego zwrócił się do społeczeństwa o udzielanie pożyczek – wskazał mec. Malicki.

Dodał, że Palikot nadal twierdzi, że "są szanse na prowadzenie działalności i rozliczenie się z wierzycielami".

Na początku października wrocławski sąd orzekł wobec Palikota dwumiesięczny areszt i zdecydował, że były polityk będzie go mógł opuścić po wpłaceniu 1 mln zł kaucji. Zażalenie na takie postanowienie złożyła prokuratura i obrona, która kwestionowała m.in. wysokość kaucji. Sąd po rozpatrzeniu zażaleń, 28 października zdecydował, że Janusz Palikot pozostanie w areszcie do 2 grudnia bez możliwości zwolnienia za kaucją.

Janusz Palikot (zgadza się na publikację wizerunku i danych), Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani 3 października przez CBA w Lublinie i w Biłgoraju. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszeli zarzuty.

Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Zarzuty oszustwa usłyszeli też jego współpracownicy - Przemysław B. i Zbigniew B. Dodatkowo Przemysław B. usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia. Prokuratura zastosowała wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze. Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł w związku z działalnością spółek należących do podejrzanych. Zarzuty dotyczą lat 2019-2023.

Jak poinformowała wcześniej prok. Katarzyna Calów-Jaszewska, zarzuty oszustwa przedstawione podejrzanym dotyczą doprowadzania ponad pięciu tysięcy pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w związku z emisją akcji serii B przez spółki z Grupy Kapitałowej - należącej do podejrzanych - oraz organizowanymi, promowanymi i nadzorowanymi przez podejrzanych kampaniami pożyczkowymi.

Według prokuratury, w dokumentach ofertowych, dotyczących zarówno emisji akcji, jak i kampanii pożyczkowych, przedstawiono nieprawdziwe, wprowadzające w błąd pokrzywdzonych informacje, co do sposobu wykorzystania pieniędzy wpłaconych przez inwestorów oraz co do rzeczywistej kondycji finansowej spółek.

- Zainwestowane środki nie były przeznaczane na cele wskazane w dokumentach emisyjnych, a zostały wydane na pokrycie wcześniejszych zobowiązań spółek z Grupy Kapitałowej, które były w złej sytuacji finansowej – podała prok. Calów-Jaszewska.

Prokurator poinformowała również, że zarzut przywłaszczenia dotyczy napojów alkoholowych o łącznej wartości ponad 5 mln zł.

- Podejrzani w związku z umową o współpracy zawartą z jedną ze spółek przechowywali w swoich magazynach napoje alkoholowe, po rozwiązaniu umowy nie zwrócili towaru i sprzedali go podmiotom zewnętrznym – dodała.

Według prokuratury, wszyscy podejrzani złożyli obszerne wyjaśnienia. Śledczy ich nie ujawniają. Najsurowsza kara, jaka grozi za czyny zarzucane Palikotowi, to 20 lat pozbawienia wolności.

Mec. Jacek Dubois, obrońca Palikota, poinformował wcześniej, że jego klient nie przyznaje się do postawionych mu zarzutów. Przekonywał, że sprawa, w której Palikotowi postawiono zarzuty trwa od roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest przez Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu.

źr. wPolsce24 za PAP

Bez Cenzury

Bez Cenzury: Służby dostały zlecenie na Nawrockiego

opublikowano:
Zrzut ekranu 2024-12-06 183136.webp
"Bez Cenzury" to dynamiczny i odważny program publicystyczny, emitowany w telewizji wPolsce24, w którym prowadzący oraz zaproszeni goście poruszają najbardziej kontrowersyjne i aktualne tematy polityczne, społeczne i gospodarcze. Jak sugeruje tytuł, dyskusje toczą się bez ograniczeń, bez autocenzury i w pełnej swobodzie wypowiedzi.
Polska

"Wiadomości wPolsce24" – Pełne wydanie z 5 grudnia 2024

opublikowano:
Zrzut ekranu 2024-12-05 203503.webp
"Wiadomości wPolsce24" to codzienny program informacyjny nadawany o godzinie 19:30, dostarczający najświeższych informacji z kraju i ze świata.
Polska

Trzaskowski spotkał się ze strażakami, ale oni chyba wcale nie mieli na to ochoty

opublikowano:
videoframe_43974297.webp
Miało być sympatycznie, ale chyba pozostał niesmak. Rafał Trzaskowski, który toczy właśnie intensywną prekampanię wyborczą spotkał się ze strażakami z OSP w Grębkowie. Trzeba przyznać, że kandydat KO na prezydenta wykazał się odwagą - w ostatnich wyborach parlamentarnych w gminie Grębków PiS uzyskał ponad 61 proc. głosów, a KO... 12,7 proc. Można zatem powiedzieć, że Trzaskowski pojechał na teren politycznego wroga i nie obyło się bez strat wizerunkowych.
Polska

Ustawka na antenie Neo-TVP. To trzeba zobaczyć

opublikowano:
1773688_4.webp
(fot. screen za wPolsce24)
Były agent, były prezydent i żona byłego ambasadora. Czy taki zestaw wystarczy do udanego spektaklu w mediach publicznych? Zostawiamy to ocenie naszych Czytelników i Widzów.
Polska

Jarosław Kaczyński o sprawie immunitetu: puściły mi nerwy, gdy oskarżył mnie o zabicie brata

opublikowano:
videoframe_210324.webp
Jarosław Kaczyński na gorąco skomentował w Sejmie kwestię odebrania mu immunitetu na wniosek niejakiego Zbigniewa Komosy, który od lat stara się przeszkadzać prezesowi PiS w godnym upamiętnieniu swojego tragicznie zmarłego brata. - Puścił mi wreszcie nerwy, gdy on oskarżył mnie o zorganizowanie zamachu na własnego brata - mówił prezes PiS.
Polska

Była agentka SB szkoliła urzędników w Krakowie? Wiceprezydent uciekał przed pytaniami

opublikowano:
Zrzut ekranu 2024-12-06 160710.webp
Jolanta Lange vel Gontarczyk, były tajny współpracownik SB ps. „Panna”, która podejrzewana jest o współudział w zamordowaniu poprzez otrucie ks. Franciszka Blachnickiego wróciła do Polski. Wcześniej współpracowała z warszawskim ratuszem, a teraz miała prowadzić szkolenie dla krakowskich urzędników.