Krytykuje i wzywa służby, a sam jest powodem blokad. Ostatnie Pokolenie ripostuje Donalda Tuska
W poniedziałek 25 listopada rozpoczęła się seria protestów Ostatniego Pokolenia. Aktywiści kilkukrotnie blokowali warszawską Wisłostradę. Na miejscu interweniowała policja, ale mimo to w kolejnych dniach protestujący wracali na drogę i zatrzymywali ruch.
Donald Tusk reaguje
Pod koniec minionego tygodnia działania aktywistów skrytykowali warszawscy radni. Teraz dołączył do nich premier Donald Tusk.
- Blokowanie dróg, niezależnie od politycznych intencji, stwarza zagrożenie dla państwa i wszystkich użytkowników dróg. Wezwałem dziś odpowiednie służby do zdecydowanego reagowania i przeciwdziałania takim akcjom – napisał premier w serwisie X.
Premier jest winny
Czy krytyka ze strony Donalda Tuska i zapowiedź reakcji służb skłoni aktywistów klimatycznych do zaprzestania protestów? Ostatnie Pokolenie przekonuje, że jednym z winowajców obecnej sytuacji jest właśnie szef rządu.
- Donald Tusk jest jednym z powodów, dla którego my jesteśmy na ulicach – mówi Julia Keane z Ostatniego Pokolenia, którą cytuje portal Onet.
- Kryzys klimatyczny, który rozpędza się na naszych oczach, powodzie i upały, które powodują śmierć ludzi, to także efekt zaniedbań polityki rządów Donalda Tuska. Między innymi z jego powodu pali się ziemia – dodaje.
Zdaniem Keane „ostrzeżenia i wzywanie służb, to przejaw tego, że działania zostały dostrzeżone”. Aktywistka przypomina, że w marcu Donald Tusk otrzymał postulaty, których realizacja mogłaby pomóc w łagodzeniu skutków kryzysu klimatycznego.
- Premier, zamiast zdjąć nas z kursu prowadzącego do katastrofy, woli nasyłać służby na demokratyczne protesty aktywistów klimatycznych – dodaje.
źr. wPolsce24 za Onet