Dziennikarka zadała premierowi pytanie. Usłyszała, że nie będzie już zapraszana na konferencje
W czwartek Donald Tusk spotkał się z dziennikarzami. Konferencja prasowa premiera odbyła się przed wylotem do Budapesztu, gdzie odbędzie się dziś szczyt Europejskiej Wspólnoty Politycznej.
W czasie spotkania z mediami dziennikarka „Tygodnika Solidarność” Monika Rutke zapytała szefa polskiego rządu o jego wypowiedź ze spotkania przedwyborczego z marca 2023 roku. Przypomniała, że premier Tusk mówił wówczas o tym, że Donald Trump „znajduje się pod wpływem Rosji i od 30 lat jest agentem Moskwy":
- Tego typu sugestii nigdy nie zgłaszałem – odpowiedział Donald Tusk.
Wypowiedź, o którą pytany był premier, przypomniała na portalu X autorka pytania. W ślad za nią zrobili to inni internauci i politycy.
- Jego zależność od rosyjskich służb dzisiaj nie podlega dyskusji. To nie jest moje przypuszczenie. To jest efekt dochodzenia amerykańskich służb. Amerykańskie służby nie wykluczają, że Trump został wręcz zwerbowany przez rosyjskie służby 30 lat temu – mówił Donald Tusk.
Monika Rutke poinformowała w mediach społecznościowych, że nie będzie mogła uczestniczyć w konferencjach organizowanych przez KPRM. Z relacji dziennikarki wynika, że taką wiadomość otrzymała od Agnieszki Rucińskiej, podsekretarz stanu w KPRM:
- Tak, zostałam poinformowana przez panią Rucińską, że więcej nie będę zapraszana na konferencję – napisała dziennikarka.
Oświadczenie dziennikarki portalu Tysol.pl
Na portalu Tygodnika Solidarność dziennikarka opublikowała swoje oświadczenie, w którym czytamy:
- Gdy Donald Tusk przybył na konferencję, po krótkim oświadczeniu nadszedł czas zadawania pytań. Pierwszy był dziennikarz Polsat News, potem Tok FM i moja kolej. Zadałam pytanie o to, jak po sugestiach o rzekomą "rosyjską agenturalność" ma zamiar prowadzić politykę zagraniczną ze Stanami Zjednoczonymi, których prezydentem będzie Donald Trump, na które jednak Donald Tusk odpowiedział wymijająco. Dlatego, pomimo że nie miałam już dostępu do mikrofonu, doprecyzowałam swoje pytanie. W tym momencie pani Agnieszka Rucińska poinformowała mnie, że "złamałam zasadę" (nie mam pojęcia jaką, ale prawdopodobnie tym, że doprecyzowałam pytanie) i oznajmiła, że "kończymy współpracę" – tak dokładnie brzmiały słowa Agnieszki Rucińskiej - poinformowała red. Rutke.
Redaktor poinformowała także, że "zachowanie ludzi organizujących konferencję też było zastanawiające":
- Gdy poprosiłam operatora, żeby nagrywał ich wypowiedzi, jeden z nich zarzucił mi, że mu grożę. Po czym powiedział, że "zgłosi mnie do służb, żeby mnie sprawdzili". Co to znaczy? Nie wiem, ale faktycznie to brzmiało groźnie - czytamy.
Czekamy na odpowiedź KPRM
Poprosiliśmy Centrum Informacyjne Rządu o komentarz w tej sprawie, ale pracownicy oddelegowani do obsługi mediów nie chcieli odnosić się do tej sytuacji. Poprosili o przesłanie pytań mailowo, co oczywiście zrobiliśmy. Jak tylko uzyskamy ich odpowiedź w tej sprawie, będziemy informować o tym, czy i dlaczego urzędnicy KPRM nie chcą dziennikarzy na konferencjach premiera Tuska.
źr. wPolsce24 za X/@rutkem
(fot. PAP/Leszek Szymański)