Fani Tuska i Trzaskowskiego odreagowują wyborczą klęskę wulgarnym hejtem na żonę Nawrockiego. Są porażające dane o zasięgach akcji nienawiści

Michał Fedorowicz udzielił wywiadu radiu TOK FM. Omawiał w nim m.in. wyniki raportu badającego skalę internetowego hejtu na żonę prezydenta-elekta Martę Nawrocką. Według właściciela Res Futura zmasowany atak zaczął się od plucia na córkę państwa Nawrockich, Kasię. Wszyscy pamiętamy urocze filmiki z wieczoru wyborczego, podczas którego siedmiolatka śmiała się, tańczyła na scenie, stroiła wesołe miny i składała dłonie w symbol serca.
Nie przepuścili dziecku
Najbardziej zagorzali fani obecnej władzy, zamiast uśmiechnąć się bądź wzruszyć ramionami na dość typowe dla dziecka w tym wieku zachowanie, rozpętali prawdziwą burzę nienawiści. W sieci zaroiło się od wyzwisk pod adresem Kasi. Hejt nie wypalił się, tylko przeniósł na jej mamę – Martę Nawrocką.
- Jego łączny zasięg wyniósł 27 mln. W Polsce ok. 26 mln ludzi dziennie łączy się z internetem, czyli każdemu przynajmniej raz wyświetlił się post, komentarz lub filmik o Marcie Nawrockiej. To bardziej trzęsienie ziemi niż lekkie tąpnięcie – komentował w TOK FM Fedorowicz.
- Eksplozja nastąpiła po 11 czerwca, gdy Karol Nawrocki odebrał od Państwowej Komisji Wyborczej uchwałę o wyborze na prezydenta. Uroczystość odbyła się na Zamku Królewskim, a Marta Nawrocka przyszła na nią właśnie w białej sukience. Rzekomo w tej samej miała pokazać się publicznie prawie miesiąc wcześniej. W tabloidzie skrytykowała to ekspertka od PR, a w mediach społecznościowych wybuchł hejt, że ta "prosta baba nie nadaje na pierwszą damę" – przypominał szef Res Futura.
Hejterski strumień świadomości
- Możemy założyć, że w komentarzach istnieje hejterski strumień świadomości, który wylewa się na Nawrocką. Zarzucają jej, że - cytuję - jest "żoną alfonsa". Że "toleruje w domu gangusa" i "kibola od ustawek". Że "pozwoliła mu okraść pana Jerzego z kawalerki". Że jako funkcjonariuszka służby celnej "umorzyła sprawy jakichś gangsterów z Gdańska" - relacjonował Federowicz.
Według niego, szczególnie dotkliwy hejt dotyczy macierzyństwa Marty Nawrockiej.
- Piszą w komentarzach, że "w pierwszą ciążę zaszła w wieku 17 lat i nie wiadomo z kim". Że ma moralność "typową dla PiS, bo niby taka kościelna, a jest po rozwodzie". Że "wychowała syna na PiS-owca, a córki nie wychowała w ogóle, bo ta nie umie się zachować". To cała paleta prymitywnych oskarżeń, które mają dowodzić, że jest zbyt niemoralna, by mogła zostać pierwszą damą. Wszystko to oceny na podstawie paru zdjęć i filmików – zauważył ekspert.
Silni Razem pomogą PiSowi
Zdaniem Michała Fedorowicza hejt na Martę Nawrocką to odreagowanie przez zwolenników Platformy porażki Rafała Trzaskowskiego. Federowicz przestrzega – bo trudno nie dostrzec jego sympatii dla obecnej władzy – że działania Silnych Razem i innych internetowych dzikusów mogą być, z ich punktu widzenia, przeciwskuteczne, a Marta Nawrocka może stać się symbolem silnej kobiety prawicy.
- W sprawie Marty Nawrockiej komentarzy obronnych przybywa, a krytycznych ubywa. Niemałą rolę odgrywają w tym algorytmy, które - szczególnie na TikToku - widzą, jak wiele osób wspiera i promuje nową pierwszą damę, dlatego podsuwają ją innym. Machina przyspiesza: lajki, udostępnienia i kolejne treści o Nawrockiej. To wszystko może zrobić z niej gwiazdę i ikonę walki z "elitami" – powiedział Fedorowicz.
źr. wPolsce24 za TOK FM