Obozy zagłady już nie będą niemieckie? Pojawiły się "zastrzeżenia" ze strony "mniejszości"

- Rozpoczęły się prace przygotowawczo-budowlane, dzięki którym teren wokół bramy po byłym obozie Zgoda stanie się przestrzenią pozwalającą na godne upamiętnianie ofiar - poinformował urząd miejski w Świętochłowicach.
Projekt renowacji z dofinansowaniem MKiDN
Przypomnijmy, rozpoczęte prace są efektem zaakceptowanego przez resort Kultury i Dziedzictwa Narodowego - w marcu br. - projektu renowacji bramy obozu pracy w Świętochłowicach-Zgodzie.
Troska o tę ostatnią materialną pamiątkę po dawnym obozie, który w czasie drugiej wojny światowej stanowił podobóz KL Auschwitz, z oczywistych powodów nikogo nie bulwersowała.
Okazało się jednak, jak zawsze, iż diabeł tkwił w szczegółach.
Gdy przeanalizowano szczegóły projektu dofinansowanego przez ministerstwo kultury, stało się jasne, że inicjatorzy zaplanowali nie tylko renowację wspomnianej bramy. Na agendę trafiło również uporządkowanie terenu i... zmiana napisu na makiecie obozu, którą odsłonięto w 2022 roku.
Dlaczego? Oryginalny zapis: "Obóz dwóch totalitaryzmów – niemieckiego i komunistycznego" nie... podobał się politykom mniejszości niemieckiej. Niemcy i wspierających ich politycy w Polsce zaproponowali napis: „Obóz dwóch totalitaryzmów – nazistowskiego i komunistycznego”.
W marcu sporu nie rozstrzygnięto, a dziś temat powrócił, gdy górnośląskie miasto poinformowało o rozpoczętych pracach renowacyjnych na terenie dawnego obozu:
- Pojawią się tam nowe alejki, uzupełniona będzie kostka, postawione zostaną ławki, nowe lampy, a teren do przemówień przeniesiony zostanie do tyłu, aby był bezpieczny dla gości. Renowacji poddana zostanie również sama brama, będąca cichym świadkiem historii. Jest to bowiem autentyczny relikt przeszłości pamiętający wydarzenia dziejące się na terenie obozu. Jest ona wpisana do rejestru zabytków woj. śląskiego - czytamy na stronie internetowej urzędu miejskiego.
Nic o makiecie, choć to ona wzbudziła wcześniej największe kontrowersje.
Larum grają
Czy udało się ostatecznie ustalić, jaki napis się na niej znajdzie? Próbowaliśmy dowiedzieć się czegoś więcej w urzędzie miasta w Świętochłowicach. Niestety, poinformowano nas, iż prezydent miasta Daniel Beger przebywa na urlopie. Rzeczniczka - w miłych i stanowczych słowach - poinformowała, że o niczym - bez zgody szefa - w tej kwestii nie będzie i nie może mówić.
Czyżby to jednak Niemcy okazali się zwycięzcą boju o historię w polskim mieście?
W tej sprawie zabierają już głos politycy związani z obecną opozycją:
- Polska polityka historyczna na usługach niemieckiej polityki historycznej - zaalarmowała na portalu X poseł Prawa i Sprawiedliwości Anna Kwiecień.
Przypomnijmy, kiedy w marcu br. (po decyzji MKiDN o dofinansowaniu projektu) temat relacjonowano w mediach, urząd miasta w Świętochłowicach informował, że "ostateczna decyzja dotycząca nowej wersji napisu jeszcze nie zapadła".
Portal dzieje.pl przypominał z kolei słowa prezydenta Begera, który w styczniu br. na antenie TVP3 Katowice powiedział, że w jego ocenie napis powinien zostać zmieniony tak, aby "zawierał dwa totalitaryzmy, czyli faszystowski i komunistyczny".
Czy na kolejnym odcinku aktualnie rządzący ustąpili Niemcom?
źr. wPolsce24