Nowe informacje w sprawie nożownika z Olkusza. Trafił do szpitala psychiatrycznego
We wtorek w okolicy południa po centrum handlowym w Olkuszu chodził mężczyzna z nożem. Sprawca zdążył zranić cztery osoby, po czym został ujęty przez ochroniarzy galerii i wezwanych na miejsce policjantów. Wojewoda małopolski Krzysztof Klęczar poinformował, że w związku z tym zdarzeniem na numer alarmowy w trakcie kilkunastu minut wykonano 16 połączeń.
Rzecznik małopolskiej policji, Katarzyna Cisło przekazała, że rannych zostało troje pracowników sklepu – 41-letni mężczyzna oraz dwie kobiety w wieku 21 i 36 lat. Sprawca ranił także 61-letnią klientkę. Poszkodowani trafili do szpitali w Olkuszu, Chrzanowie i Dąbrowie Górniczej. Wszyscy są przytomni, a ich stan określany jest jako stabilny. Najcięższe obrażenia odniosła 36-latka.
Napastnik pod obserwacją lekarzy
- Policja ujęła 23-latka, który we wtorek zranił nożem cztery przypadkowe osoby w jednym ze sklepów wielkopowierzchniowych w Olkuszu – poinformowała rzecznik małopolskiej policji.
Katarzyna Cisło relacjonowała wcześniej, że z napastnikiem prowadzone są czynności w komendzie policji w Olkuszu. Podkreślała, że nieznane są przyczyny ataku, ale funkcjonariusze oceniają, że „jego sposób działania i zachowanie jest tak irracjonalne, że wzbudza pytanie o jego stan emocjonalny, albo nawet stan psychiczny".
Jeszcze tego samego dnia stacja Polsat News ustaliła, że sprawca ataku w centrum handlowym w Olkuszu trafił do szpitala psychiatrycznego. Po konsultacji psychiatrycznej 23-latek pozostał w placówce.
Śledczy ustalają czy 23-latek odpowiada także za poniedziałkowy atak ostrym narzędziem na 60-latka. Do zdarzenia również doszło na ternie Olkusza. Wówczas policji nie udało się złapać sprawcy. Rysownik z laboratorium kryminalistycznego pracuje z poszkodowanym 60-latkiem w celu stworzenia portretu pamięciowego sprawcy. Następnie policja porówna go z osobą, która dopuściła się wtorkowego ataku w centrum handlowym. Według rzecznik małopolskiej policji „sposób działania w obu przypadkach i wybór ofiar wskazuje na to, że może to być jeden i ten sam sprawca”.
źr. wPolsce24 za Polsat News / PAP