Oto "tanie państwo" realizowane w Ministerstwie Infrastruktury. Następcy "pisowców" zarabiają tysiące złotych więcej
Z opublikowanych, dzięki poselskiej interpelacji dokumentów wynika, że p.o. Głównego Inspektora Transportu Drogowego Artur Czapiewski zarabia obecnie 24 308,80 zł miesięcznie. To aż o 5 700 zł więcej niż wynosiło wynagrodzenie jego poprzednika.
Tymczasem średnie wynagrodzenie inspektorów GITD wynosiło w 2024 roku 8 655,48 zł, podczas gdy najniższa pensja to 6 059,65 zł, a najwyższa 12 137,91 zł. Wydano również na nagrody dla inspektorów 698 350,00 zł, które trafiły do 279 osób.
Super okazyjny najem mieszkania od państwa
Emocje może budzić także kwestia mieszkania służbowego, które Artur Czapiewski wynajmował w siedzibie Transportowego Dozoru Technicznego przy ulicy Puławskiej w Warszawie. Za 33-metrowe mieszkanie płacił 1200 zł miesięcznie, co w porównaniu do rynkowych cen w tej lokalizacji (co najmniej 3000 zł miesięcznie) jest kwotą wręcz symbolicznie niską.
Poseł Łukasz Kmita przeprowadził kontrolę w tej sprawie, co pozwoliło ujawnić skalę nieprawidłowości. Okazuje się, że mieszkania w instytucjach podległych resortowi infrastruktury mogą być wykorzystywane na takich warunkach, co rodzi pytania o zasadność takiego gospodarowania majątkiem publicznym.
Obietnice a rzeczywistość
Dane te pokazują, że obecne zarządzanie w instytucjach państwowych, w tym w ITD, odbiega od obietnic racjonalizacji wydatków i taniego państwa. Wynagrodzenia i warunki, na jakich przyznawane są mieszkania służbowe, wywołują uzasadnione pytania o priorytety obecnych rządzących. Dariusz Klimczak z PSL, który odpowiada za resort infrastruktury, musi zmierzyć się z rosnącą krytyką za brak transparentności i gospodarności w wykorzystaniu środków publicznych.
źr. wPolsce24 za X/@AlvinGajadhur