Nowe fakty o incydencie w Wyrykach! To jednak nie była rakieta z F-16?

Śledczy: nieoficjalnie to rakieta z norweskiego F-35
Początkowe komunikaty sugerowały, że za uszkodzenie domu odpowiada rosyjski dron. Później w przestrzeni medialnej pojawiły się informacje, iż winny jest pocisk wystrzelony przez polski myśliwiec F-16.
Jednak według najnowszych, nieoficjalnych ustaleń reporterów ESKA, konsekwencje mogła spowodować rakieta norweskiego F-35, zaangażowanego w obronę polskiego nieba podczas masowego ataku rosyjskich dronów.
Śledztwo znajduje się na bardzo wczesnym etapie i prokuratura nie udziela szczegółowych komentarzy, czekając na potwierdzenie wszystkich hipotez.
Polska i sojusznicza obrona przed dronami
Nocny napad Federacji Rosyjskiej spowodował ogromne poruszenie. Wystrzelone nad terytorium Ukrainy drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną, 21 obiektów przeleciało nad krajem, a trzy zostały zestrzelone przez polskie oraz sojusznicze lotnictwo, w tym myśliwce F-35 Holandii i Norwegii.
Był to pierwszy przypadek w najnowszej historii Polski, kiedy nasze siły powietrzne musiały użyć uzbrojenia w obronie kraju.
Zniszczony dom, szybka reakcja służb i obietnica wsparcia
Po uderzeniu rakiety w Wyrykach doszło do poważnych zniszczeń, zrujnowano dach, pękły ściany, uszkodzony został także samochód osobowy. Inspekcja budowlana dopuściła już powrót rodziny na parter budynku, choć niezbędny będzie gruntowny remont.
Ministerstwo Obrony Narodowej zapewniło, że odbudowa domu zostanie sfinansowana z budżetu państwa.
Stanowisko rządu
Przedstawiciele władzy w Polsce zgodnie podkreślają, iż całkowita odpowiedzialność za incydent spada na Rosję i jej dronową prowokację, jednocześnie apelując o powstrzymanie ataków politycznych na polskich żołnierzy.
Dowódca operacyjny gen. Maciej Klisz zaznaczył, że wszelkie hipotezy zostały przekazane przełożonym, a ostateczne wnioski będą możliwe po zakończeniu postępowania.
źr. wPolsce24 za Radio Eska