„Informacje o przyjmowanych przez pacjenta lekach są daną szczególnie wrażliwą i ich publiczne ujawnienie nigdy nie powinno mieć miejsca” – napisała Naczelna Izba Lekarska.
Samorząd lekarski wezwał organy państwa do „natychmiastowego wszczęcia postępowania wyjaśniającego w sprawie wycieku tych danych” oraz do ujawnienia opinii publicznej źródła przecieku. NIL zaapelowała również do mediów o szczególną ostrożność, wskazując, że publikowanie tego typu informacji może naruszać prawa pacjenta, obniżać zaufanie do systemu ochrony zdrowia i prowadzić do stygmatyzacji osób chorych.
Stanowisko NIL pojawiło się po publikacji artykułu „Gazety Wyborczej”, autorstwa Wojciecha Czuchnowskiego, w którym opisano kulisy cofnięcia Sławomirowi Cenckiewiczowi poświadczenia bezpieczeństwa dostępu do informacji niejawnych. Tekst sugerował, że jednym z powodów decyzji miało być zatajenie informacji o przyjmowanych lekach w ankiecie bezpieczeństwa. Choć nazw konkretnych preparatów nie ujawniono, sam fakt poruszenia kwestii leczenia wzbudził poważne kontrowersje.
Przypomnijmy, że czerwcu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję o cofnięciu Cenckiewiczowi poświadczenia bezpieczeństwa. Sąd wskazał brak podstaw prawnych do takich działań ze strony premiera Donalda Tuska i Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Ludzie Tuska nie złożyli jednak broni i złożyli wniosek o kasację tego wyroku.
Rozpętali aferę na polityczne zamówienie? Tak sugerują daty
Sprawa dzisiejszej publikacji na łamach Gazety Wyborczej ma jednak szerszy kontekst polityczno-instytucjonalny. W niedzielę Biuro Bezpieczeństwa Narodowego poinformowało o ponownym opublikowaniu raportu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007–2022. Dokument, przygotowany przez komisję kierowaną przez Sławomira Cenckiewicza, został pierwotnie opublikowany 29 listopada 2023 r., a następnie usunięty ze strony Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w styczniu 2024 r. BBN przekazało, że obecna publikacja jest poprawioną redakcyjnie wersją raportu, a jego ustalenia pozostają aktualne.
Czy to zbieg okoliczności, że artykuł Czuchnowskiego ukazuje się na dzień po przywróceniu raportu?
Raport dotyczy m.in. kontaktów Służby Kontrwywiadu Wojskowego z Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej w latach 2010–2014 i jest bardzo niewygodny dla szefów służb specjalnych Donalda Tuska.
Tymczasem dziś politycy PiS - Mariusz Błaszczak i Andrzej Śliwka zapowiedzieli skierowanie zawiadomienie do prokuratury ws. szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Jarosława Stróżyka. To właśnie jemu zarzucają "ujawnienie lub spreparowanie" informacji pochodzących z ankiety bezpieczeństwa osobowego szefa BBN Sławomira Cenckiewicza.
źr. wPolsce24 za x/interia/rmf24