Niesamowite rady Tuska dla rolników. "Do ciężkiej cholery!", "Zróbmy wszyscy tak", "Wykończymy ich!"

- Podczas spotkania w Piotrkowie Trybunalskim premier Donald Tusk zmierzył się z ostrą krytyką rolników.
- Rolnicy mówili o dramatycznie niskich cenach skupu i zagrożeniu ze strony importu z krajów Mercosur.
- Tusk przekonywał, że Polska „będzie walczyć w Brukseli” o mechanizmy ochronne, ale nie zamierza zamykać rynku.
- Rady Tuska dla rolników? Między innymi takie: „Nie chcę, żeby polski rolnik bał się argentyńskiej wołowiny. Chcę, żeby Francuzi bali się polskiej – do ciężkiej cholery!”
Na salę weszli przedstawiciele rolniczej „Solidarności” i Ogólnopolskiego Oddolnego Protestu Rolników. W imieniu gospodarzy głos zabrał Janusz Terka, producent trzody chlewnej. Rolnik zwrócił uwagę, że ceny skupu pszenicy i wieprzowiny są dramatycznie niskie, a koszty produkcji wciąż rosną.
– Panie premierze, my za kilogram surowca dostajemy mniej niż za kilogram odpadu, czyli kości. Jak mamy funkcjonować? Jak mam synom przekazać gospodarstwo? – pytał.
Podkreślał, że rolnicy nie chcą dopłat, lecz równych warunków konkurencji. – Umowa z krajami Mercosur, liberalizacja handlu z Ukrainą i Stanami, to wszystko nas zabije. My produkujemy wysokiej jakości żywność. Pozwólcie nam ją sprzedawać w Polsce – apelował.
Rolnicy przekazali premierowi listę 20 postulatów wypracowanych przez Ogólnopolski Oddolny Protest Rolników. – Potrzebne są rozwiązania systemowe, nie tylko pieniądze – zaznaczył Terka.
„Nie chcę, żeby polski rolnik bał się argentyńskiej wołowiny”
Premier w odpowiedzi przypomniał, że z żadną grupą zawodową nie spotyka się tak często jak z rolnikami. Przypomniał też, że jego rząd „zablokował niekontrolowany napływ zboża z Ukrainy”.
Odnosząc się do umowy Mercosur, premier stwierdził, że Polska będzie bronić interesów swoich producentów, choć nie zamierza całkowicie zamykać rynku.
– Interes, niestety, ma dwie strony. Muszę dbać o to, żeby polskie produkty miały rynki zbytu. Jeśli zamkniemy się na resztę świata, równocześnie ograniczymy możliwości eksportowe – mówił.
Tusk przekonywał, że w przypadku nadmiernego importu z Ameryki Południowej zostaną wprowadzone mechanizmy ochronne.
– Jeżeli pojawi się nadmierna ilość produktów, to będą wprowadzane cła lub kwoty ochronne. Będziemy się awanturować w Brukseli za każdym razem, gdy reguły rynkowe zostaną naruszone – zapowiedział.
Premier dodał, że Polska głosowała przeciwko pełnemu otwarciu rynku i będzie „twardo negocjować” w obronie interesów krajowych producentów.
„Nie rozumiem, dlaczego polska wołowina jest droższa”
W dalszej części wystąpienia Tusk odniósł się bezpośrednio do różnic cenowych pomiędzy produktami polskimi a importowanymi.
– Chciałbym zrozumieć, dlaczego produkt polskiego rolnika, który korzysta z dopłat europejskich i nie musi płynąć przez Atlantyk, jest droższy od produktu amerykańskiego. Nie rozumiem tego. A właściwie udaję, że nie rozumiem, bo wszyscy wiemy, o co chodzi – mówił premier.
Zaproponował, by polscy rolnicy „odwrócili sytuację”:
– Zróbmy wspólnie tak, żeby to oni obawiali się polskiej wołowiny, a nie my argentyńskiej. Chcę, żeby Francuzi bali się polskiej wołowiny, do ciężkiej cholery – powiedział Donald Tusk.
Szef rządu stwierdził, że potrzebna jest lepsza organizacja sprzedaży i krótszy łańcuch dostaw, by rolnicy mogli więcej zarabiać.
– Szukamy sposobu, jak przymusić sieci handlowe w Polsce, żeby nie było tej gigantycznej różnicy między tym, co dostaje rolnik, a tym, co płaci klient. To nienormalne, że rolnik sprzedaje za grosze, a w sklepie ten sam produkt kosztuje pięć razy więcej – powiedział.
„Niech w końcu boją się polskich rolników”
W końcowej części spotkania premier podkreślił, że polska żywność powinna być symbolem jakości i konkurencyjności.
– Wszyscy w Europie patrzą na Polskę i mówią, że to rewelacyjny kraj, że mamy ogromny potencjał. To niech w końcu, do ciężkiej cholery, oni zaczną się bać polskich rolników, polskich produktów, wszystkiego, co z Polski pochodzi – mówił Tusk. – Pojadę do Macrona i powiem mu wprost: nie gniewaj się, ale was wykończymy polską żywnością.
źr. wPolsce24 z tygodnik-rolniczy.pl/X