Neo-TVP w likwidacji irytuje koalicjantów Tuska. Czarzasty bojkotuje, Hołownia robi „suszarkę” Trzaskowskiemu

Według dziennikarzy Interii, Marcina Fijołka i Piotra Witwickiego, Włodzimierz Czarzasty nie pojawił się w TVP ani razu, odkąd tuskowa koalicja przejęła władzę. – "Uważa właśnie, że w niej nie ma tych standardów, „nie o to w mediach publicznych walczyliśmy” – powiedział Fijołek w podcaście. Sugeruje to, że lider Nowej Lewicy może nie mieć wystarczającej siły przebicia, by przeforsować wizję bardziej pluralistycznych i zrównoważonych mediów.
Czarzasty nie ukrywa, że oczekiwał głębszych reform – nie tylko personalnych, ale też strukturalnych i redakcyjnych. Tych jednak jego zdaniem brakuje, co skłania go do nieformalnego bojkotu nowej telewizji publicznej.
Hołownia kontra Trzaskowski. Suszarka na wizji
Szymon Hołownia, lider Polski 2050 i współtwórca Trzeciej Drogi poszedł jeszcze dalej. Na debacie prezydenckiej organizowanej przez "Super Express" zaskoczył Rafała Trzaskowskiego bezpośrednimi zarzutami dotyczącymi sytuacji w mediach publicznych oraz spółkach Skarbu Państwa. – "To była prawdziwa suszarka” – zauważył Piotr Witwicki. Hołownia wytknął partnerowi z koalicji, że w tych instytucjach dominuje patologia i brak przejrzystości w doborze kadr.
Trzaskowski nie pozostał dłużny i przypomniał, że jako marszałek Sejmu i „druga osoba” w koalicji rządzącej, Hołownia ma większy wpływ na państwowe instytucje niż on jako prezydent Warszawy. Mimo tej wymiany ciosów obaj politycy pozostają sojusznikami w ramach szerokiej koalicji, choć, jak widać, coraz bardziej nerwowo reagują na wzajemne rozliczenia.
Trzecia Droga niezadowolona z TVP. „Plankton” i niechciani prowadzący
Polska 2050 i PSL mają mieć poważne zastrzeżenia, także jeśli chodzi o dobór zapraszanych gości oraz sposób przedstawiania Trzeciej Drogi na antenie. W mediach publicznych mają padać określenia typu „plankton polityczny”, co wywołuje irytację w otoczeniu Hołowni. – "Ludzie Hołowni mają pretensje o to, jak mówi się o nich w mediach publicznych" – zauważył Fijołek.
Dodatkowym punktem zapalnym jest planowana debata prezydencka 12 maja, podczas której doszło do sporu o to, kto z TVP miałby ją prowadzić. Nawet w tej kwestii brakuje porozumienia, a emocje sięgają zenitu.
Silni razem czyli fanatycy nadają ton
Zarówno PSL, jak i Polska 2050 mają poczucie, że media publiczne zamiast stać się przestrzenią dialogu, zostały przejęte przez środowisko zbliżone do „silnych razem” – grupy internetowych hejterów fanatycznie oddanych Donaldowi Tuskowi i Platformie Obywatelskiej. To właśnie oni – zdaniem krytyków – nadają obecnie ton przekazowi w TVP.
"Trzecią Drogę naprawdę denerwuje oraz irytuje to, kto jest tam zapraszany, jak to wygląda i że umowne stronnictwo "silni razem" zaczyna przejmować część mentalno-politycznej władzy nad telewizją publiczną" – stwierdził Piotr Witwicki.
źr. wPolsce24 za Interia.pl