Morawiecki po roku rządów Tuska: nie ma spełnionych obietnic, jest drożyzna
Mateusz Morawiecki ocenił w piątek, że rok rządów premiera Donalda Tuska był bardzo zły dla gospodarki, społeczeństwa, budżetu i inwestycji. Jak dodał, tegoroczne święta Bożego Narodzenia będą najdroższymi ze wszystkich, które do tej pory były.
13 grudnia mija rok działalności koalicyjnego rządu, na którego czele stanął Donald Tusk. Zdaniem Morawieckiego, to "był bardzo zły rok dla polskiej gospodarki, społeczeństwa, budżetu i inwestycji".
"Widać, że oni nie potrafią zarządzać finansami publicznymi. Widać również jaka jest wizja Polski, czy raczej jakiej wizji Polski nie ma. Nie ma po prostu strategii, która poprowadziłaby naszą gospodarkę w kierunku szybkiego rozwoju gospodarczego, który spełnia aspiracje polskiego społeczeństwa" - mówił b. premier na konferencji prasowej.
Morawiecki krytykował przyjęty budżet na 2025 r. "Nie ma tam spełnionych obietnic, nie ma 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku, nie ma akademików za złotówkę, nie ma zerowego VAT-u na transport publiczny, nie ma programu 300 tys. mieszkań komunalnych" - wymieniał.
Zauważył, że "mamy do czynienia z potworną drożyzną", a tegoroczne święta Bożego Narodzenia "będą najdroższymi świętami ze wszystkich, które do tej pory były". "Ludzie zaczynają zaciskać pasa. Widać to po konsumpcji, ale nie tylko, inwestycje prywatne leżą, inwestycje państwowe też leżą" - ocenił polityk PiS.
Gdzie podziały się pieniądze?
Były premier pytał również, co stało się z nadwyżką, którą poprzedni rząd zostawił w budżecie NFZ. Zwrócił też uwagę, że wpływy z VAT-u zmalały o kilkadziesiąt miliardów. Gdzie podziały się te pieniądze. Czy to mafie VAT-owskie na powrót zaczęły tutaj hulać? - pytał Morawiecki.
źr. wPolsce24, interia.pl, PAP