CPK do zaorania? Minister ujawnia plany, internauci szukają drugiego dna

- Od samego początku byłem przeciwnikiem tego, żeby ten projekt nazywał się w ten sposób, tym bardziej, że my nie centralizujemy Polski – mówił minister Klimczak w TVP Info.
Pretekstem do zmiany nazwy stały się informacje WP dotyczące sprzedaży 160-hektarowej działki wiceprezesowi prywatnej firmy Dawtona. Działka była przeznaczona pod budowę CPK. Do sprzedaży doszło tuż przed utratą władzy przez PiS w grudniu 2023 r. pomimo sprzeciwu ówczesnych władz Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Nowy projekt, nowa nazwa
Zdaniem Klimczaka za zmianą nazwy przemawiają także inne argumenty.
- Nazwa CPK zostanie zmieniona, ponieważ projekt został zmieniony, ma poprawione parametry, jest bardziej funkcjonalny, nie jest scentralizowany - tłumaczył szef resortu infrastruktury pomysł nowej nazwy.
Jaką nazwę będzie zatem nosił projekt?
- Jak będzie nazywał się nowy port lotniczy oraz jak będzie nazywał się ten projekt, to osobna kwestia. Nie zaprzeczam, że ja na ten temat myślę i nad tym pracuję, bo ta nazwa została skompromitowana – ocenił.
Zaorają cały projekt?
Jego zapowiedzi poruszyły komentatorów aktywnych na platformie X.
„CPK dostało rykoszetem przez dziadów z KOWR - z obu stron barykady” – zwrócił uwagę Adam Czarnecki, zaangażowany w społeczną inicjatywę Tak dla CPK.
„Afera w KOWR będzie pretekstem próby zaorania CPK. Nie tylko nazwy ale całego projektu” – przypuszcza Michał Czarnik, wiceprezes Stowarzyszenia Tak dla CPK.
„Nazwa CPK ma być zmieniona na CLB Centralne Lotnisko Berlin. To daje duże oszczędności…” - ironizował publicysta Sławomir Jastrzębowski.
Audyty i opóźnienia
Centralny Port Komunikacyjny to jedna z największych inwestycji infrastrukturalnych w Polsce, obejmująca budowę nowego lotniska oraz sieci szybkich linii kolejowych. Pierwotnie otwarcie lotniska było planowane w 2027 r., po zmianach harmonogram przesunięto na 2032 r.
Zwolennicy projektu za opóźnienia w jego realizacji obarczają rząd Donalda Tuska, który od samego początku mnożył problemy i niezbyt chętnie zabierał się za kontynuację prac. Według PiS nowe szefostwo CPK straciło dwa lata na niewiele wnoszących audytach i rewizjach.
- Jesteśmy w harmonogramie. To tempo jest właściwe i prace zostaną zakończone do 2032 r., wtedy, gdy równolegle z uruchomieniem lotniska ma być oddana kolej dużych prędkości – zapewniał Klimczak.
źr. wPolsce24 za PAP/X










