Niedawny "ulubieniec" Tuska uderza w jego sztandarowy projekt. „Ustawa wiatrakowa to zło”

W rozmowie na antenie Wirtualnej Polski Kołodziejczak nie zostawił suchej nitki na sztandarowym projekcie rządu Tuska – tzw. ustawie wiatrakowej. Przypomnijmy: zakłada ona skrócenie minimalnego dystansu stawiania wiatraków od zabudowań mieszkalnych z 700 do 500 metrów. Rząd reklamuje rozwiązanie jako „zieloną modernizację” i krok w stronę tańszej energii.
Kołodziejczak widzi w tym jednak przede wszystkim zagrożenie. – Ta ustawa jest zła – stwierdził bez ogródek, dodając, że stawianie turbin bliżej domów będzie oznaczać dla mieszkańców m.in. hałas, spadek wartości ich nieruchomości i chaos w krajobrazie polskiej wsi.
Pułapka na prezydenta
Ustawa trafiła już na biurko prezydenta Karola Nawrockiego. Aby – jak mówią komentatorzy – „postawić prezydenta pod ścianą”, rząd wpisał do projektu mechanizm zamrożenia rachunków za energię. Oznacza to, że odrzucenie ustawy przez głowę państwa mogłoby być przedstawiane jako uderzenie w kieszeń zwykłych Polaków.
Kołodziejczak jednak nie daje się nabrać na takie zabiegi. Jego słowa jasno pokazują, że polityk, który jeszcze niedawno siedział przy rządowym stole, dziś staje w opozycji wobec rozwiązań, które – jak twierdzi – uderzą w mieszkańców polskiej prowincji.
źr. wPolsce24 za X/Michał Kołodziejczak