Mercosur przyklepany! Macron i Merz ograli Tuska, czy może szef polskiego rządu nie mówił w Polsce prawdy? Kanclerz Niemiec wszystko wyjawił!

Wszystkie zastrzeżenia na poziomie państw członkowskich zostały zażegnane? Wiele na to wskazuje, choć jeszcze we wrześniu premier Donald Tusk sugerował, że "Polska będzie współpracować z Francją nad wprowadzeniem skutecznych mechanizmów obronnych do umowy UE z krajami Mercosuru".
Szef polskiego rządu zadeklarował wówczas, iż francuski prezydent Emmanuel Macron powiedział mu, że Polska i Francja "z całą pewnością" będą współpracować na rzecz wprowadzenia skutecznych mechanizmów obronnych przed wspomnianą umową.
Czyżby Macron z Merzem ograli Tuska? Zdaniem niemieckiego kanclerza nie ma już przeciwskazań do tego, aby ratyfikować umowę w Parlamencie Europejskim:
- Wszyscy wyrazili zgodę, jednomyślnie - mówił Merz na konferencji prasowej po unijnym szczycie.
- 27 państw wyraziło zgodę, aby stali przedstawiciele mogli to podpisać. W związku z tym jest tutaj jasny mandat i, jak powiedziałem, potrzebna jest jeszcze jedynie ratyfikacja w Parlamencie Europejskim. Wszyscy zakładamy, że zostanie to ratyfikowane, bo ze strony państw członkowskich nie ma już żadnych zastrzeżeń. To jest załatwione, przeszło i jestem za to bardzo wdzięczny. (...) Mamy to załatwione - powtórzył.
Jakich argumentów użył kanclerz, żeby przekonać swoich rozmówców do umowy, której głównym beneficjentem będą Niemcy?
Tego oczywiście nie wiemy. Pewne jest natomiast to, iż Merz w czasie swojego wystąpienia kilka razy powtórzył, iż porozumienie jest już "załatwione" i "przeszło", a jednomyślna zgoda wszystkich 27 członków oznacza, że jest to "jasny mandat" do dalszego procedowania umowy.
W ocenie Merza to w zasadzie formalność i w Parlamencie Europejskim można już ratyfikować umowę formalnie podpisać dokumenty.
źr. wPolsce24 za X











