Spowodował kolizję, zrobił awanturę policjantom. Marszałek z PO rezygnuje ze stanowiska

Przypomnijmy: pod koniec czerwca w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z wideorejestratora, które wykonano na trasie S3, między Sulechowem i Zieloną Górą. Widać na nim, jak kierowca Skody podjeżdża niebezpiecznie blisko do jadącego lewym pasem BMW, po czym wyprzedza go po prawej. Chcąc wrócić na lewy pas, uderza w bok Skody, a następnie w barierki.
Zrobił awanturę policjantom
Media ujawniły, że Skoda była służbowa, a za jej kierownicą siedział polityk PO. W rozmowie z TVN 24 marszałek przyznał, że to prawda. Jego rzecznik dodał, że do kolizji doszło, gdy Jabłoński jechał rano do pracy.
Policja zakwalifikowała to zdarzenie jako kolizję. Zatrzymała sprawcy prawo jazdy, ale TVN 24 ustalił, że polityk PO nie przyjął mandatu. Zamiast tego miał zrobić awanturę policjantom, oskarżając ich o nieprawidłową interwencję.
Obaj kierowcy byli trzeźwi.
Odchodzi ze stanowiska
Teraz Jabłoński poinformował, że rezygnuje ze stanowiska. Nie ukrywał, że ma to związek z wypadkiem. - Kolizja z moim udziałem odciąga uwagę opinii publicznej od rzeczywiście istotnych spraw dotyczących regionu. Administracja samorządowa województwa powinna funkcjonować w sposób niezakłócony – powiedział.
Jabłoński poinformował, że sejmik województwa rozpatrzy tę sprawę na najbliższej sesji, 18 sierpnia. Dodał, że zdaje sobie sprawę, że pełniąc funkcję publiczną, jest zobowiązany do szczególnej odpowiedzialności, także poza urzędem. Poprosił też o powściągliwość w ocenie kolizji do czasu zakończenia postępowania przez właściwe instytucje.
źr. wPolsce24 za Polsat News