Kwas siarkowy w miejskiej kanalizacji. Podejrzana firma pod lupą inspektorów

Jak informuje RMF FM, jedna z niewielkich firm działających na terenie Inowrocławia może nielegalnie utylizować niebezpieczne substancje. To samo przedsiębiorstwo ma najprawdopodobniej stać za dokonaniem spustu kwasu siarkowego do miejskiej kanalizacji.
Nielegalne praktyki odkryto dzięki okresowym badaniom jakości ścieków i informacji od jednego mieszkańców. Według szacunków Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Inowrocławiu miesięcznie do kanalizacji mogła trafiać nawet cysterna niebezpiecznej substancji.
Dym w jednym z obiektów
- Dokonujemy cotygodniowo sprawdzania jakościowego naszych ścieków w różnych punktach naszego miasta, dodatkowo jeden z uczciwych mieszkańców przekazał nam też informacje, krok po kroku doszliśmy do tego miejsca, użyliśmy tak zwanej zadymiarki, która w danym miejscu tego zrzutu połączona została z instalacją wewnętrzną, dym się pokazał w jednym z obiektów – tłumaczył prezes PWiK Janusz Radzikowski.
Według PWiK dalsze zrzucanie kwasu siarkowego do kanalizacji doprowadziłoby do obniżenia parametrów miejskiej oczyszczalni. Prezes inowrocławskiej spółki jest przekonany, że nielegalny proceder doprowadził do zniszczenia przepompowni.
- Szacujemy te straty, ponieważ kwas powoduje totalne zniszczenie – dodał.
Czy firma posiada zezwolenie?
Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Bydgoszczy rozpoczął kontrolę w firmie, która ma być odpowiedzialna za nielegalny proceder. To przedsiębiorstwo zajmujące się przetwarzaniem kwasu siarkowego na kwasy tłuszczowe. RMF FM podaje, że na razie nie znaleziono dokumentów zezwalające na działalność przetwórczą. W komunikacie Inspektoratu zapewniono, że nie ma zagrożenia dla mieszkańców.
źr. wPolsce24 za RMF FM