Kotula straci stanowisko? Kampania na pierwszym miejscu
- W naszej ocenie minister Katarzyna Kotula zagraża dzieciom i młodzieży. W sposób skryty przygotowuje projekt ustawy o uzgadnianiu płci – powiedział podczas konferencji prasowej szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
- Projekt ten – jak się okazało – zostanie przedłożony Sejmowi dopiero wtedy, kiedy skończy się prezydencka kampania wyborcza – podkreślił.
Błaszczak nawiązał w ten sposób do posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. równouprawnienia społeczności LGBT+. Wówczas – jak informowała „Rzeczpospolita” - Katarzyna Kotula stwierdziła, że od kilku miesięcy jest „zielone światło” i „decyzja polityczna” dotycząca rządowego projektu, który miałby ułatwić zmianę płci w dokumentach. Dodała, że zdecydowano, że ten temat nie będzie podejmowany publicznie do końca kampanii wyborczej.
- Uważamy, że minister Katarzyna Kotula powinna odejść ze swojego stanowiska. Tym bardziej, że widzimy, że ten projekt służy jedynie ideologii lewicowej, żeby nie powiedzieć lewackiej, której hołduje Katarzyna Kotula i jest niebezpieczny dla dzieci i młodzieży – przekazał Mariusz Błaszczak.
- Za rządów Prawa i Sprawiedliwości opieraliśmy się nachalnej propagandzie. Za rządów koalicji 13 grudnia, za rządów Donalda Tuska, jak widać, takie projekty o uzgadnianiu płci są przygotowywane – dodał szef klubu PiS.
Kotula nie widzi problemu
Wniosek w sprawie wotum nieufności skomentowała sama minister ds. równości. Jej zdaniem jest to „jakaś awantura, którą próbuje wywołać PiS” i politycy tego ugrupowania składają „wniosek za ustawę, której nie ma”.
Katarzyna Kotula określiła obecne procedury przy zmianie płci jako „haniebne” i dodała, że „absolutnie wymagają zmiany”.
- Będziemy o nich rozmawiać w odpowiednim momencie. Dziś – mówię uczciwie i szczerze – nie toczą się żadne prace, nie ma założeń do tej ustawy, nie ma wpisu do wykazu prac rządowych tej ustawy – dodała.
źr. wPolsce24 za rp.pl/ PAP