Kalisz brnie w teorie spiskowe: sam wykryłem mnóstwo nieprawidłowości. Sprawdziliśmy co wykrył...

- Doliczyłem się ich 56, ale koledzy z PKW uznali, że nie będą nazw tych komisji wprowadzać do naszego sprawozdania. Zostałem przegłosowany. Nie wiem, czy Sąd Najwyższy ma na ten temat informacje - powiedział Kalisz na antenie radiowej Trójki.
PKW przyjęła sprawozdanie z wyborów wraz z poprawką zgłoszoną przez innego członka komisji, Ryszarda Balickiego, uznającą, że doszło do "incydentów mogących mieć wpływ na wynik głosowania".
Ostatecznie, jak czytamy w dokumencie, „PKW pozostawia Sądowi Najwyższemu ocenę ich wpływu na wynik wyboru Prezydenta RP”.
Powtarzalne błędy i wrażliwe momenty?
Kalisz podkreśla, że w części komisji dochodziło do powtarzalnych błędów, polegających m.in. na nieprawidłowym przypisaniu głosów poszczególnym kandydatom. Schemat powtarzalności ma — jego zdaniem — wymagać głębszej analizy.
- Nie wiem, czy funkcjonował mechanizm fałszowania wyborów - przyznał Kalisz.
- Sprawozdanie zostało przesłane prokuratorowi generalnemu, który ma obowiązek wdrożyć postępowania. To jest również kwestia dla analityków Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - dodał.
Jako kluczowe i newralgiczne punkty procesu wyborczego wskazał dwa momenty: wpisywanie danych do protokołu przez przewodniczącego komisji oraz późniejsze wprowadzanie tych danych do systemu informatycznego PKW.
- Nie byliśmy w stanie sprawdzić, jak zostały wpisane dane do protokołu, a następnie do systemu - zaznaczył Kalisz w rozmowie z Renatą Grochal.
„Miejscowa zmiana zwycięzcy”
Członek PKW wskazał również na konkretne przykłady, gdzie — jak twierdzi — doszło do „miejscowej zmiany zwycięzcy” między I a II turą.
- W pierwszej np. wygrał Trzaskowski, a w drugiej Nawrocki. Kandydaci otrzymywali ilości głosów znacząco odbiegające od statystycznych oczekiwań przepływu elektoratu - mówił.
Przytoczył przykład komisji nr 7 w gminie Grodzisk Wielkopolski: w I turze wygrał Trzaskowski 344 do 339, w II już Nawrocki — 805 do 622.
- Frekwencja się nie zmieniła. Ktoś może powiedzieć, że zdecydowali wyborcy Mentzena lub Brauna. Nie potwierdzają tego exit polle. 200 głosów na komisję? Pozostawiam to jako retorykę - zaznaczył.
Decyzja Sądu Najwyższego do 2 lipca
Sprawozdanie z wyborów prezydenckich poparło sześciu członków PKW. Przeciw był jeden, a dwóch wstrzymało się od głosu. Dokument trafił już do Sądu Najwyższego, który do 2 lipca musi rozstrzygnąć, czy wybory prezydenckie były ważne.
źr. wPolsce24 za trojka.polskieradio.pl
Nasz komentarz
Sprawdziliśmy: w pierwszej turze głosowania w komisji nr 7 w Grodzisku Wlkp., oddano 1318 ważnych głosów. W II turze było ich już 1427, a więc jednak sporo więcej. Dodatkowo w I turze znakomity wynik uzyskał tam Sławomir Mentzen (274 głosy i 3. miejsce) oraz Grzegorz Braun (105 głosów i 4. miejsce).
Warto zauważyć, że obydwaj politycy mniej (Mentzen) lub bardziej (Braun) jednoznacznie poparli Karola Nawrockiego przed II turą wyborów. Tymczasem kandydaci, którzy wsparli Trzaskowskiego uzyskali: Szymon Hołownia - 81 głosów, Magdalena Biejat - 79, a Joanna Senyszyn 17.
Czy zatem niemożliwe jest, by przy większej frekwencji i wspomnianych przepływach elektoratów Nawrocki wygrał drugą turę z Trzaskowskim o dokładnie 183 głosy, skoro pierwszą przegrał ledwie o 5!
Jeśli zdaniem Kalisza na tym mają polegać "fałszerstwa" wyborcze, to trudno to nawet poważnie skomentować.
Olgierd Jarosz za pkw.gov.pl