Polska

Tylko cud sprawił, że nie doszło do prawdziwej tragedii! Polityk ujawnił porażające kulisy zaniedbań po dywersji na torach

opublikowano:
Funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei i Wojsk Obrony Terytorialnej podczas patrolu na Dworcu Głównym PKP w Lublinie, 19 bm. Patrolowanie linii kolejowych we wschodniej Polsce związane jest z dwoma aktami dywersji, do których doszło na trasie Warszawa – Lublin. (sko
(fot. PAP/Wojtek Jargiło)
Od aktu dywersji, do którego doszło na trasie kolejowej Warszawa-Dorohusk minęło kilka dni. W opinii posłów opozycji skala zaniedbań bezpośrednio po tym zdarzeniu była tak duża, że możemy mówić o prawdziwym szczęściu, może nawet o cudzie. Było naprawdę o krok od tragedii!

Nie poinformowano PKP o wybuchu na torach

Na portalu X sprawę analizy dokumentów udostępnionych ramach systemu SEPE (Systemu Ewidencji Pracy Eksploatacyjnej, używany przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. do zarządzania rozkładem jazdy pociągów) opisał Kacper Płażyński. 

Poseł Prawa i Sprawiedliwości zwrócił uwagę, że bezpośrednio po akcie dywersji, kiedy policja i służby miały już wiedzę o sprawie, nie poinformowano o zdarzeniu przedstawicieli PKP, co skutkowało m. in. tym, iż po uszkodzonym w wyniku wybuchu torze przejechało jeszcze kilkanaście pociągów. Było o krok od tragedii!

- Przeanalizowałem dokumenty z systemu SEPA otrzymane wczoraj z @PKP_PLK_SA w ramach przeprowadzonej kontroli poselskiej dotyczącej przebiegu wydarzeń związanych z aktem dywersji na torowisku. I jestem delikatnie mówiąc zdziwiony, bo w tymże rejestrze, gdzie zapisuje się wszystkie anomalia występujące na danym odcinku trasy kolejowej, pierwszym wpisem informującym o „nierówności w torze” jest wpis z 16 listopada o godzinie 6:40. Nie ma żadnych wpisów, z których wynikałoby, że policja poinformował wcześniej @PKP_PLK_SA o zgłoszonym wybuchu, czy też o tym, że na trasę wysłany został patrol policji i dokonał jakiegoś rodzaju oględzin (z jakim skutkiem to wiemy). Mówimy o bardzo ważnym torze, którym między innymi wysyłane są transporty uzbrojenia na Ukrainę. Polacy informują o wybuchu, policja jedzie na miejsce „ale jest ciemno” więc wraca do domu/na posterunek i NIE INFORMUJE @PKP_PLK_SA o interwencji czy też potencjalnym wybuchu. Uszkodzonym torem przejechało kilkanaście pociągów. Następnie dywersanci przez nikogo nie kłopotani opuszczają Polskę. Szokujące - czytamy we wpisie polityka.

Płażyński komentuje, że jedynie wstawiennictwu Opatrzności zawdzięczamy to, że nie doszło do prawdziwej tragedii:

- Następnie dywersanci przez nikogo nie kłopotani opuszczają Polskę. Szokujące. Tym razem opatrzność nas uratowała panie ministrze @MKierwinski . Jednak z taką koordynacją polskich służb panie ministrze @MKierwinski to nie liczmy więcej na takie szczęście. Ta sprawa wystawiła fatalny obraz zarządzanych przez pana i ministra @TomaszSiemoniak resortów. Dziękuję pracownikom @PKP_PLK_SA za fachową prezentację tematu i niezwłoczne przekazanie dokumentów - komentował.

Zgodne z posiadanymi informacjami? 

Do słów polityka odniosła się Karolina Gałecka, rzeczniczka MSWiA.

W jej ocenie PKP zostało poinformowane rano, a wszystkie zachowania przedstawicieli służb "były zgodne z posiadanymi informacjami":

- (...) PKP PLK zostało poinformowane w niedzielę rano po faktycznym ujawnieniu uszkodzeń. Wpisy w SEPA są rejestrowane po stwierdzeniu usterki, a nie po każdej policyjnej interwencji na podstawie zgłoszeń (...) Nie doszło do „porażki systemu”, lecz do realizacji procedur zgodnie z posiadanymi informacjami. Dziś trwają zatrzymania, zabezpieczenia dowodów i działania operacyjne. Zamiast publicznie zniekształcać fakty, warto wspierać służby w ochronie polskiego bezpieczeństwa - napisała Gałecka na portalu X.

Do jej wpisu odniósł się z kolei Płażyński, który zasugerował, że rzeczniczka "nie ma wiedzy w tym temacie".

- W systemie SEPE rejestruje się wszystko. Gdybyście poinformowali @PKP_PLK_SA o tym zdarzeniu, to by było w systemie. Z resztą taką też dostałem ustną informację, że w ogóle nie informowaliście @PKP_PLK_SA o zgłoszonym wybuchu i interwencji policji. Zawstydzającą nieporadność. Jak można nie poinformować właściciela infrastruktury krytycznej o zgłoszonym wybuchu i interwencji (nieudanej) policji!? Szokujące - komentował polityk PiS.

źr. wPolsce24 za X

 

Polska

Ziobro z mocnym przekazem dla Tuska: „Nie dam się wykorzystać jak zwierzę w cyrku”

opublikowano:
Zbigniew Ziobro w garniturze siedzi w studiu telewizyjnym podczas programu na żywo
Zbigniew Ziobro w rozmowie z wPolsce24 podkreślił, że rząd Donalda Tuska zdecydował się realizować swoje cele, łamiąc prawo. Zaznaczył, że nie da się wykorzystać „jako zwierzę w cyrku”.
Polska

Pierwszy od 100 lat akt sabotażu na polskiej kolei. Paulina Matysiak: „Komunikacja rządu zawiodła”

opublikowano:
Paulina Matysiak w rozmowie o bezpieczeństwie infrastruktury kolejowej i chaosie informacyjnym
Posłanka Paulina Matysiak w programie Rozmowa Wikły na antenie telewizji wPolsce24 ocenia chaos informacyjny, jaki zapanował w rządzie Donalda Tuska po wydarzeniach na kolei, które oficjalnie zostały uznane za sabotaż.
Polska

Burza w Sejmie. Posłowie PiS krzyczą "precz z komuną" i opuszczają salę plenarną

opublikowano:
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową przed głosowaniem nad wyborem Czarzastego na marszałka
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową (fot, wPolsce24)
Tak ostro w polskim Sejmie nie było już dawno. Podczas prezentacji Włodzimierza Czarzastego jako kandydata na marszałka izby, posłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę obrad. Wcześniej z ław parlamentarnych można było usłyszeć gromkie: precz z komuną! Czarzasty tylko nerwowo się obracał, widać, że nie było mu do śmiechu. Został jednak wybrany na nowego marszałka.
Polska

Skuteczność służb Tuska i Kierwińskiego? Skazany za sabotaż Ukrainiec wjechał do Polski bez przeszkód i wysadził tory

opublikowano:
Zrzut ekranu (93) 2025-11-18_19.29.51
Podczas posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk ujawnił, że służby ustaliły personalia sprawców sabotażu na linii kolejowej Warszawa–Dorohusk. To dwaj obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami, którzy po podłożeniu ładunku wybuchowego w miejscowości Mika bez problemu opuścili Polskę przez przejście w Terespolu.
Polska

Państwo Tuska znowu bezradne. Czy możemy czuć się bezpiecznie?

opublikowano:
Premier Donald Tusk w Sejmie, 18 bm. Sejm będzie pracować nad projektem ustawy ws. likwidacji CBA, projektem dot. asystencji osobistej oraz ws. zwiększenia bezpieczeństwa na Bałtyku. Twarz wykrzywiona w grymasie nienawiści a na klapie puste serduszko
Tusk robi groźne miny, ale jego rząd zawodzi w najważniejszych dla Polaków kwestiach (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Ucieczka podejrzanych o dywersję na Białoruś, opieszałość służb i policji oraz informacyjny szum. Chaos i niekompetencja. Trudno czuć się bezpiecznie w obliczu aktów sabotażu, które miały miejsce w ostatnich dniach w Polsce. Służby Tuska zawiodły, ale wciąż jeszcze można wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość.
Polska

Bratobójcza walka w Koalicji Obywatelskiej! Zatopią swoją koleżankę?

opublikowano:
Wesoło uśmiechnięty minister MSWiA Marcin Kierwiński. Wspaniały śmiech, szczególnie w czasie, kiedy atakują nas nasłani przez Rosję sabotażyści
Marcin Kierwiński jeszcze może spać spokojnie (fot. wPolsce24)
Tereny popowodziowe wciąż czekają na obiecaną pomoc. Ich brak powinien zatopić niejednego niesolidnego urzędnika. Ale w przypadku koalicji 13 grudnia rządzą inne zasady. I dlatego mamy do czynienia z bratobójczą walką wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. Radni KO powiatu kłodzkiego żądają odejścia wspieranej do tej pory przez nich starosty Małgorzaty Jędrzejewskiej-Skrzypczyk. Powód? Brak całkowitego posłuszeństwa rządowi Tuska.