Polska

Szokujące informacje o udziale WOT w operacji "Horyzont". Bez wiedzy o szczegółach planu, liczbie żołnierzy i... amunicji

opublikowano:
Warszawa, 19.11.2025. Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz (P) oraz szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła (L) na konferencji prasowej w KPRM w Warszawie, 19 bm. W związku z ostatnimi incydentami na kolei ogłoszono aktywację operacji wojskowej "Horyzont". (mr)
(fot. PAP/Paweł Supernak)
Choć szef MON i przedstawiciele Sztabu Generalnego ogłosili rozpoczęcie planu “Horyzont”, to jak dowiadujemy się w WOT, żołnierze wciąż nie znają jeszcze żadnych szczegółów i nie wiedzą, jakie zadania będą realizować. Nie wiedzą nawet tego, ile osób będzie zaangażowanych i gdzie zostaną oddelegowani. To niestety nie koniec złych informacji.

Żołnierze bez amunicji

Przedstawiciele WOT przyznają, że realizowali zadania po zdarzeniu pod Garwolinem. Jak wiemy z licznych informacji płynących od samych żołnierzy i z “przecieków medialnych”, w czasie swoich patroli nie mieli amunicji.

Spróbowaliśmy potwierdzić te informacje w Dowództwie Wojsk Obrony Terytorialnej.

Tam - nie do końca wprost - słyszymy, iż takie sytuacje rzeczywiście miały miejsce. Wszystko dlatego, iż "dotychczasowe prace prowadzone były w ramach szkolenia”, jak tłumaczy w rozmowie z naszym portalem kpt. Grzegorz Hubacz p.o. zastępca rzecznika prasowego Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej.

Kapitan Hubacz tłumaczy jednocześnie, że nie WOT nie ma jeszcze pełnej wiedzy o szczegółach operacji “Horyzont”. 

 - Nie wiemy dokładnie, ilu żołnierzy WOT będzie realizowało swoje zadania, bo to są decyzje zapadające na wyższym szczeblu - tłumaczy kapitan Hubacz.

Atak na polskie tory

Wiemy że w sobotę na trasie kolejowej Warszawa-Dorohusk doszło do dwóch aktów dywersji, które zagrażały bezpieczeństwu infrastruktury i pasażerów. Pomimo sygnałów płynących od lokalnych samorządowców i pracowników kolei, politycy szczebla centralnego nie podjęli błyskawicznych działań. 

Ich reakcja była spóźniona, a pierwotne komunikaty sprzeczne i mocno przestrzelone. Konsekwencją było m. in. to, iż sprawcy zdążyli zbiec na terytorium Białorusi. 

Ostatecznie, kiedy Ministerstwo Obrony Narodowej uruchomiło działania sprawdzające, do wsparcia wysłano podległe służby, w tym Wojska Obrony Terytorialnej.

Wiemy dziś, iż do patrolowania kluczowych odcinków oddelegowano kilkudziesięciu żołnierzy WOT, którzy prowadzili “wzmocnione patrole i kontrole sieci kolejowej w całym kraju, aby szybko wykluczyć zagrożenie i zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom”. 

 W Dowództwie Wojsk Obrony Terytorialnej słyszymy, działania były prowadzone w ramach... “szkoleń”:

 - W sumie zaangażowanych było już na tym etapie co najmniej kilkadziesiąt osób - opisuje kapitan Hubacz. 

Znacznie większą liczbę podaje w swoim komunikacie WOT na stronach internetowych: 

- Obecnie około 400 Terytorialsów wspiera działania SOK patrolując trakcje kolejowe, nasypy, mosty i przepusty oraz kontrolując strategiczne węzły i najbardziej wrażliwe odcinki kolejowe. Łącznie monitorowanych jest 80 lokalizacji. W działaniach wykorzystywane są patrole piesze, pojazdy terenowe, quady oraz nowoczesne systemy rozpoznawcze, w tym drony i zestawy FlyEye - czytamy.

Podobne informacje udostępniał w mediach społecznościowych szef MON W. Kosiniak-Kamysz:

- Ponad 400 żołnierzy @terytorialsi wspólnie ze Strażą Ochrony Kolei, patroluje 80 kluczowych odcinków infrastruktury kolejowej. WOT monitoruje tory, nasypy, przepusty oraz węzły kolejowe. Żołnierze wykorzystują wszelki niezbędny sprzęt, w tym drony, a do dyspozycji są także śmigłowiec. Wspólne działania z SOK będą prowadzone tak długo, jak będzie to potrzebne. Jeśli zajdzie taka konieczność siły zostaną zwiększone - pisał.

Czy wszyscy z nich brali udział jedynie w “szkoleniu”?

Ważna rola WOT

Bez wątpienia zaangażowanie WOT jest jednym z kluczowych elementów planu "Horyzont". W większości przypadków ma charakter prewencyjny, a podstawowym zadaniem Terytorialsów jest zapewnienie ochrony infrastruktury transportowej i bezpieczeństwa obywateli korzystających z transportu kolejowego. 

Żołnierze muszą być pewni, że ich zadania są realizowane przy całkowitym możliwym wsparciu państwa. Na tę chwilę trudno nie odnieść wrażenia, że decydenci w resorcie skupiają się bardziej na tym, żeby zbijać polityczny kapitał, angażując do pracy ludzi, które ich środowisko jeszcze niedawno nazywało “prywatną armią”. 

Nie tylko dlatego dziś słowa Kosiniaka-Kamysza z 2018 roku o tym, iż "WOT nie spełnia swojej roli. Został stworzony przez Antoniego Macierewicza tylko dla jego ambicji. 1,5 mld zł powinno trafić do niepełnosprawnych. Ja nie czuję się w Polsce bezpieczniej w związku z tym, że powstał WOT" brzmią szczególnie kuriozalnie. 

Dziś chyba już nawet szef PSL nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że WOT pełni ogromnie ważną funkcję w strukturze polskiego bezpieczeństwa.

Dlatego trzeba go traktować poważnie, a nie szukać w nim jedynie okazji do politycznej autopromocji. 

źr. wPolsce24

 

Polska

Ziobro z mocnym przekazem dla Tuska: „Nie dam się wykorzystać jak zwierzę w cyrku”

opublikowano:
Zbigniew Ziobro w garniturze siedzi w studiu telewizyjnym podczas programu na żywo
Zbigniew Ziobro w rozmowie z wPolsce24 podkreślił, że rząd Donalda Tuska zdecydował się realizować swoje cele, łamiąc prawo. Zaznaczył, że nie da się wykorzystać „jako zwierzę w cyrku”.
Polska

Pierwszy od 100 lat akt sabotażu na polskiej kolei. Paulina Matysiak: „Komunikacja rządu zawiodła”

opublikowano:
Paulina Matysiak w rozmowie o bezpieczeństwie infrastruktury kolejowej i chaosie informacyjnym
Posłanka Paulina Matysiak w programie Rozmowa Wikły na antenie telewizji wPolsce24 ocenia chaos informacyjny, jaki zapanował w rządzie Donalda Tuska po wydarzeniach na kolei, które oficjalnie zostały uznane za sabotaż.
Polska

Burza w Sejmie. Posłowie PiS krzyczą "precz z komuną" i opuszczają salę plenarną

opublikowano:
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową przed głosowaniem nad wyborem Czarzastego na marszałka
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową (fot, wPolsce24)
Tak ostro w polskim Sejmie nie było już dawno. Podczas prezentacji Włodzimierza Czarzastego jako kandydata na marszałka izby, posłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę obrad. Wcześniej z ław parlamentarnych można było usłyszeć gromkie: precz z komuną! Czarzasty tylko nerwowo się obracał, widać, że nie było mu do śmiechu. Został jednak wybrany na nowego marszałka.
Polska

Skuteczność służb Tuska i Kierwińskiego? Skazany za sabotaż Ukrainiec wjechał do Polski bez przeszkód i wysadził tory

opublikowano:
Zrzut ekranu (93) 2025-11-18_19.29.51
Podczas posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk ujawnił, że służby ustaliły personalia sprawców sabotażu na linii kolejowej Warszawa–Dorohusk. To dwaj obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami, którzy po podłożeniu ładunku wybuchowego w miejscowości Mika bez problemu opuścili Polskę przez przejście w Terespolu.
Polska

Państwo Tuska znowu bezradne. Czy możemy czuć się bezpiecznie?

opublikowano:
Premier Donald Tusk w Sejmie, 18 bm. Sejm będzie pracować nad projektem ustawy ws. likwidacji CBA, projektem dot. asystencji osobistej oraz ws. zwiększenia bezpieczeństwa na Bałtyku. Twarz wykrzywiona w grymasie nienawiści a na klapie puste serduszko
Tusk robi groźne miny, ale jego rząd zawodzi w najważniejszych dla Polaków kwestiach (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Ucieczka podejrzanych o dywersję na Białoruś, opieszałość służb i policji oraz informacyjny szum. Chaos i niekompetencja. Trudno czuć się bezpiecznie w obliczu aktów sabotażu, które miały miejsce w ostatnich dniach w Polsce. Służby Tuska zawiodły, ale wciąż jeszcze można wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość.
Polska

Bratobójcza walka w Koalicji Obywatelskiej! Zatopią swoją koleżankę?

opublikowano:
Wesoło uśmiechnięty minister MSWiA Marcin Kierwiński. Wspaniały śmiech, szczególnie w czasie, kiedy atakują nas nasłani przez Rosję sabotażyści
Marcin Kierwiński jeszcze może spać spokojnie (fot. wPolsce24)
Tereny popowodziowe wciąż czekają na obiecaną pomoc. Ich brak powinien zatopić niejednego niesolidnego urzędnika. Ale w przypadku koalicji 13 grudnia rządzą inne zasady. I dlatego mamy do czynienia z bratobójczą walką wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. Radni KO powiatu kłodzkiego żądają odejścia wspieranej do tej pory przez nich starosty Małgorzaty Jędrzejewskiej-Skrzypczyk. Powód? Brak całkowitego posłuszeństwa rządowi Tuska.