Jest pierwszy raport neo-komisji ds. wpływów rosyjskich. Ambasador Polski przy NATO: wybrano kwestie marginalne i zmanipulowane
Przewodniczący komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich gen. Jarosław Stróżyk zaprezentował dzisiaj pierwszy z raportów o rzekomych rosyjskich wpływach na polską politykę za rządów PiS. Eksperci komentujący ustalenia zespołu mówią wprost: ustalenia są absurdalne i pisane przez oficerów WSI.
Generała z WSI badającego rosyjskie wpływy mógłby przebić tylko minister-właściciel kancelarii notarialnej lobbujący za kredytem 0% na mieszkania... oh, wait... - napisał na portalu x.com szef klubu PiS i były minister obrony narodowej, wicepremier Mariusz Błaszczak
W podobnym tonie wypowiadał się na antenie telewizji wPolsce24 ekspert ds. bezpieczeństwa, były wiceminister obrony narodowej i obecny ambasador Polski przy NATO (choć odwołany z placówki przez ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego) Tomasz Szatkowski.
Jak można zlekceważyć fundamentalne kwestie, które wpływały na polską obronność. Zacznijmy od tego, że strategiczne dokumenty z lat 2008-2014 marginalizowały skalę rosyjskiego zagrożenia.(...) Temu towarzyszyło wiele działań, które, jeśli ktokowliek miałby na poważnie zająć się wpływami rosyjskimi czy też osłabianiem potencjału powinny być na pierwszym miejscu. To jest kwestia choćby zawieszenia poboru, zawieszenia szkolenia rezerw (...)Jesli przyjmujemy taką metodologię Komisja wykonała ciężką pracę żeby znaleźć takie działania, które nie miały miejsca w latach 2008-2015 - powiedział Tomasz Szatkowski.
Ambasador nie ma wątpliwości, że prace komisji były prowadzone pod konkretną tezę i wybrano marginalne fakty.
"WSI" mówi o dyplomatycznej zdradzie Antoniego Macierewicza
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że raport komisji przedstawił jej przewodniczący, a zarazem szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego generał Jarosław Stróżyk, który swoją karierę oficerską rozpoczynał w Wojskowych Służbach Informacyjnych, które przez niezależnych historyków, takich jak prof. Sławomir Cenckiewicz nazywane są otwarcie "długim ramieniem Moskwy".
Wywodzący się z tej formacji Stróżyk poinformował komisja ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich złoży wniosek do prokuratury ws. możliwości dopuszczenia się przez byłego szefa MON Antoniego Macierewicza zdrady dyplomatycznej. Chodzi o wycofanie się resortu z planów kupna wielozadaniowego samolotu tankowania powietrznego, czyli tzw. program Karkonosze.
Tomasz Szatkowski zauważa, że te zarzuty są absurdalne, ponieważ według wstępnych ustaleń podejmowanych jeszcze za rządów Tuska i Kopacz, samoloty te miały stacjonować w Holandii a nie w Polsce, na co Antonii Macierewicz, mając na uwadze bezpieczeństwo Polski po prostu nie mógł się zgodzić. Podobnie jak na zakup francuskich śmigłowców Caracal, które w polskich warunkach bojowych nie miały racji bytu.
źr. wPolsce24