Burza w Sejmie. Posłowie PiS krzyczą "precz z komuną" i opuszczają salę plenarną
Dziś posłowie zdecydowali o powołaniu nowego przewodniczącego izby, który zastąpi Szymona Hołownię. Zgodnie z ustaleniami koalicyjnymi jest nim być wywodzący się z PZPR Włodzimierz Czarzasty, przez lata zaufany współpracownik Aleksandra Kwaśniewskiego. Czarzasty budzi niechęć nie tylko wśród polityków prawicy, ale nawet w środowiskach lewicowych, np. tych związanych z Joanną Senyszyn i Leszkiem Millerem; uważany jest za zdrajcę SLD i osobę współodpowiedzialną za kryzys tej formacji.
Mimo to, właśnie jego zaproponowano na marszałka Sejmu. Kandydaturę swojego lidera przedstawił wicepremier Krzysztof Gawkowski, gdzie próbował wychwalać zalety lewicowego polityka. Odmienne zdanie miał profesor Przemysław Czarnek, który w bardzo ostrych słowach ocenił dotychczasową drogę życiową kandydata:
- Prezentacja pana Włodzimierza Czarzastego, panie premierze, była niepełna, słuchałem jej. Pominął pan istotne szczegóły. Nie sądziłem, że się będę powoływał akurat na tego człowieka, ale przeczytam państwu jeden cytat bardzo ciekawy: "Pan Czarzasty jest jednym z trzech polityków, którzy byli zamieszani w aferę Rywina. To jest rzecz nieprawdopodobna, że tego rodzaju ludzie robią kariery polityczne. Druga osoba w państwie, przedstawiciel polskiego parlamentu, musi być trochę jak żona Cezara. Czysta i bez żadnych zarzutów. A ja nie mogę zapomnieć, że to właśnie pan Kwiatkowski, pani Jakubowska i właśnie pan Czarzasty byli bohaterami źródła afery Rywina." Kto to? Bronisław Komorowski na antenie telewizji Polsat. Ciekawe, prawda? Nawet ich prezydent, na którego pan Czarzasty zapewne głosował w drugich turach i w 2010, i w 2015 roku, mówi, że to jest skandaliczne, żeby tego rodzaju ludzie robili kariery polityczne i nie mogą być marszałkami Sejmu. Nie my, wasi ludzie tak mówią - mówił były minister edukacji w rządzie PiS.
źr. wPolsce24











