Dwudziestoletni gdańszczanin zginął od milicyjnej kuli w centrum miasta. Mamy nowe informacje!

O decyzji poinformowano w środę przy pomniku Browarczyka w Gdańsku. Jak przekazał prokurator Andrzej Pozorski, szef Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, podstawą wznowienia postępowania jest ujawniony dokument Komendy Głównej MO, który dokładnie opisuje przebieg tamtych tragicznych wydarzeń.
Nowe dowody i szansa na prawdę
Z dokumentów wynika, że funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej bez rozkazu otworzyli ogień do cywilów. Postrzelony w głowę Antoni Browarczyk zginął na miejscu, a trzy inne osoby zostały ranne.
– Funkcjonariusze na pewno się nie bronili, po prostu strzelali do ludzi – podkreślił prokurator Pozorski.
Zaznaczył, że między milicjantami a ofiarą było około 200 metrów dystansu, co wyklucza samoobronę.
Śledztwo prowadzić będzie Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie. Prokuratorzy sprawdzą nie tylko okoliczności zbrodni, ale także sposób prowadzenia postępowania w latach 80., kiedy – jak ustalono – utracono kluczowe dowody, a winnych nie pociągnięto do odpowiedzialności.
Milicjanci zamiast kary dostali nagrody
Pozorski ujawnił, że mimo niezamkniętego śledztwa, milicjanci odpowiedzialni za bezprawne użycie broni zostali nagrodzeni i awansowani. Władze PRL uznały ich działania za „obronę porządku prawnego”.
– To była decyzja pokazowa, mająca stać się wzorem dla innych funkcjonariuszy. Żaden z pokrzywdzonych nie stanowił zagrożenia – zaznaczył.
Kim był Antoni Browarczyk?
Antoni Browarczyk, urodzony w 1961 roku w Gdańsku, należał do duszpasterstwa dominikańskiego i angażował się w działalność antykomunistyczną.
17 grudnia 1981 roku, po pracy w warsztacie elektromechanicznym, przyłączył się do pokojowej demonstracji w centrum miasta. Około godziny 15:30 został śmiertelnie postrzelony z pistoletu maszynowego PM‑43 przy Bramie Wyżynnej.
W 2008 roku Browarczyk został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
„Archiwum Zbrodni” ujawnia tajemnice PRL
Śledztwo jest częścią programu „Archiwum Zbrodni”, w ramach którego IPN analizuje umorzone postępowania dotyczące zbrodni z czasów PRL. Projekt pozwolił już na wznowienie 19 postępowań, z których część zakończyła się aktami oskarżenia lub wyrokami skazującymi.
Oskarżenia postawiono m.in. 27 byłym funkcjonariuszom Służby Więziennej za brutalne pobicia internowanych w Kwidzynie w 1982 r. oraz dziewięciu milicjantom, którzy strzelali do demonstrantów w Lubinie.
Nowe śledztwo ma być próbą przywrócenia pamięci o ofiarach stanu wojennego i pociągnięcia do odpowiedzialności tych, którzy przez lata pozostawali bezkarni.
źr. wPolsce24