Szymon Hołownia podjął rozpaczliwą próbę obrony twarzy. Tłumaczy sprawę dyplomu w Collegium Humanum
- Czy Szymon Hołownia "studiował" w Collegium Humanum? Byli pracownicy twierdzą, że był na liście studentów, ale nie przychodził na zajęcia. Marszałek nie odpowiedział od razu na pytania "Newsweeka" przesłane mailem. Jego rzeczniczka zaprzecza informacjom, a partia Polska 2050 wysłała wieczorem oświadczenie - pisze Renata Kim w "Newsweeku".
Do tekstu w godzinach wieczornych odniosła się partia bezpartyjnego kandydata na prezydenta, publikując w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym informuje, że "Szymon Hołownia nie studiuje i nigdy nie studiował na Collegium Humanum".
- Nigdy też nie spotykał się z jej władzami w oficjalny czy nieoficjalny sposób. Każdy, kto twierdzi inaczej - kłamie. Jedyne co łączy go z tą uczelnią to podanie, które wysłał kilka lat temu, kiedy to rozważał studia z psychologii. Nie podjął ich jednak z uwagi na pozyskane w międzyczasie informacje o podejrzanej reputacji uczelni, oraz zmianą planów życiowych. Oszczerczych ataków na niezależną kandydaturę Szymona Hołowni można się było spodziewać. Marszałek jest na nie przygotowany i jedynie wzmacniają one jego zdecydowanie, by właśnie taką brudną, opartą na fake newsach politykę zmieniać - można przeczytać m. in. na portalu X.
Doniesienia "Newsweeka" tłumaczył także lider partii Polska 2050, mówiąc o "poważnym kryzysie w koalicji". Zasugerował także, że prokuratura lub służby miały udział w udostępnianiu mediom informacji na jego temat.