Co o Nawrockim piszą Rosjanie i Ukraińcy? Zaskakująco zgodnie
Obywatelski kandydat popierany przez PiS
Start Karola Nawrockiego, aktualnego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej i byłego dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, ogłoszono w niedzielę w Krakowie. Oficjalnie - to kandydat obywatelski popierany przez Prawo i Sprawiedliwość - taką formułę przyjęto przy prezentacji.
Politycy PiS mówią, że Nawrocki jest kandydatem bezpartyjnym, obywatelskim, popieranym przez ich ugrupowanie. Także prezes IPN podkreślał, że startuje jako kandydat obywatelski.
- Poparcie Zjednoczonej Prawicy i Prawa i Sprawiedliwości jest dla mnie wielkim zaszczytem, ale w żadnym wypadku nie zamykam się na poparcie innych środowisk. W ciągu ostatnich 24 godzin zauważyłem, że wiele środowisk niezwiązanych z żadną partią polityczną jest gotowych poprzeć kandydata obywatelskiego - mówił.
Nawiązując do Obywatelskiego Komitetu Poparcia jego kandydatury podkreślił także znaczenie poparcia udzielonego mu przez ponad 150 naukowców oraz przedstawicieli życia publicznego.
- To wielkie poruszenie, które obserwuję po wczorajszym dniu, pokazuje, że Polska dojrzała do tego, aby mieć prezydenta bezpartyjnego – mówił Nawrocki.
Nieprzejednany w ocenie akcji Wisła i ludobójstwa na Wołyniu
Wybór zauważyły ukraińskie media i rosyjskie portale propagandowe. Portal espresso.tv przypomina, że prezes IPN nieszczególnie dobrze dogadywał się ze Związkiem Ukraińców w Polsce, a główne punkty sporne dotyczyły oceny akcji "Wisła":
- Przedstawiciele mniejszości ukraińskiej w Polsce chcieliby, aby akcja prowadzona przez rząd PRL oficjalnie określana była mianem zbrodni przeciwko ludzkości. Z taką interpretacją nie zgadza się Karol Nawrocki, który podkreśla, że "nie doszło do umyślnego popełnienia działań, mających określony zamiar, prowadzących do wyniszczenia całości lub części grupy narodowej" - czytamy na portalu Polsat News, który podsumowuje to, co o Nawrockim piszą media za wschodnią granicą RP.
Dodawano także, że szef IPN uważa zbrodnię wołyńską za ludobójstwo. Podobnie komentowano i opisywano Nawrockiego na rosyjskim portalu easydaily.com, gdzie dopatrywano się w polskiej trosce o ofiary zbrodni na Wołyniu... ataku na władze w Kijowie:
- Kandydat PiS Nawrocki jest zwolennikiem twardej linii wobec banderowskiego Kijowa według formuły 'zapłać i pokutuj' za ludobójstwo Polaków. Niedawno stał się obiektem krytyki w Kijowie, gdy nazwał zachodnie tereny współczesnej Ukrainy 'Małopolską Wschodnią - cytuje PolsatNews.pl.
Jednocześnie rosyjskie propagandowe portale nie ukrywają, że Nawrocki ma na sumieniu "niszczenie sowieckich pomników w Polsce", co sprawia, że uznano go za... rusofoba.
wPolsce24 za Polsat News/Espresso/Easydaily