Grzybiarze znaleźli kolejnego rosyjskiego drona. To już trzeci w ten weekend

W nocy z 9 na 10 września kilkanaście rosyjskich dronów naruszyło przestrzeń powietrzną Polski. Część z nich została zestrzelona, inne rozbiły się po wyczerpaniu paliwa. Nikt na szczęście nie odniósł obrażeń, ale wystrzelona do jednego z nich rakieta na skutek awarii zniszczyła dach domu.
Teraz nadal odnajdywane są szczątki tych dronów. Ostatniego odkrycia dokonali dziś, ok. 9 rano, grzybiarze z miejscowości Wodyna. W lesie na odcinku kilkudziesięciu metrów, około 1 km od zabudowań, grzybiarze ujawnili części obiektu przypominającego drona. Policjanci zabezpieczyli elementy oraz miejsce ich odnalezienia. Powiadomione zostały inne służby, Żandarmeria Wojskowa oraz prokurator z Prokuratury Rejonowej w Siedlcach – napisała w komunikacie mazowiecka policja.
Chwilę później poinformowano, że szczątki innego drona odnaleziono w powiecie białobrzeskim. W odległości ok. 6 km od najbliższych zabudowań mężczyzna zauważył szczątki obiektu przypominającego drona. Znalezisko zostało już zabezpieczone przez policję, powiadomiono o nim także Żandarmerię Wojskową i Prokuraturę Rejonową w Grójcu.
W sobotę drona odnaleziono za to w miejscowości Korsze w powiecie kętrzyńskim. Spadł zaledwie kilkadziesiąt metrów od zabudowań. Według wstępnych ustaleń prokuratury był to dron-wabik Gerbera. Służby apelują, by w razie odnalezienia drona lub jego szczątków, nie zbliżać się do nich, tylko je o tym natychmiast powiadomić.
źr. wPolsce24 za TVN24