"Stan krytyczny". W Platformie wściekli i przerażeni kampanią Rafała Trzaskowskiego

Rafał Trzaskowski w I turze wyborów uzyskał 31,36 proc. głosów przy 29,54 proc. głosów oddanych na Karola Nawrockiego. Jeden z polityków PO, z którym rozmawiała gazeta „Newsweek”, przyznaje, że taki wynik to dla prezydenta Warszawy potrzebny „zimny prysznic”.
Co zrobi Donald Tusk?
Jak podaje gazeta, partyjni koledzy Rafała Trzaskowskiego oceniają, że jego kampania znalazła się „w krytycznym stanie”. Ich zdaniem, jeśli „wiele osób się nie obudzi” prezydent Warszawy może ponieść porażkę. Niektórzy politycy PO uważają, że potrzebna jest zdecydowana reakcja Donalda Tuska.
- Mam nadzieję, że będzie refleksja w kancelarii premiera. Donald Tusk musi wstrząsnąć tym towarzystwem i uruchomić mobilizację. Tusk uruchomił ją w 2023 r., może i teraz – powiedział w rozmowie z „Newsweekiem” jeden z członków partii Tuska.
Odmiennego zdania są jednak osoby z otoczenia Rafała Trzaskowskiego. Ich zdaniem Donald Tusk powinien „trzymać się z dala od kampanii”, ponieważ jego „nadmierna interwencja” może zaszkodzić prezydentowi Warszawy.
Co poszło nie tak?
Niektórzy politycy PO zarzucają sztabowi Trzaskowskiego, że kandydat słabo wypadł podczas debaty w Końskich. Oprócz tego zarzucili mu brak przygotowania do wystąpień w poszczególnych miastach.
- To, co robi sztab, to gadżeciarstwo, a polityka to przecież poważna sprawa – ocenia jeden z polityków PO.
Rozmówca tygodnika negatywnie ocenił także wieczór wyborczy w wykonaniu Rafała Trzaskowskiego. Uważa on, że w niedzielny wieczór „wszyscy powinni usłyszeć słowa na pokrzepienie serc i szybko powinni zobaczyć strategię na drugą turę”.
- Albo wszyscy zrobią wszystko, co w ich mocy, albo wszystko stracone – przekonuje.
źr. wPolsce24 za "Newsweek".