Frekwencja w południe niższa, niż dwa lata temu. Na prowadzeniu Małopolska i Podkarpacie

PKW podała informację o frekwencji na godz. 12 na podstawie danych otrzymanych od wszystkich (29 815) krajowych obwodowych komisji wyborczych. Wynik jest sporo słabszy, niż podczas wyborów parlamentarnych w 2023 roku, kiedy w południe odnotowano frekwencję na poziomie 22,59%. To także mniej, niż podczas pierwszej tury wyborów prezydenckich w 2020 roku, gdy do urn do południa poszło 24,08 proc. uprawnionych do głosowania.
Najwyższa frekwencja na wschodzie
- Informuję, że w wyborach prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej według stanu na godzinę 12 w dniu 18 maja br. (...) wydano karty do głosowania 5 739 537 osobom uprawnionym, co stanowi 20,28 proc. w stosunku do liczby osób uprawnionych do udziału w tych wyborach - przekazał szef PKW Sylwester Marciniak.
Przewodniczący PKW przekazał też, że do godz. 12 najwyższą frekwencję odnotowano w województwie małopolskim (23,5 proc), podlaskim (22,57 proc.) oraz podkarpackim (22,3 proc.).
W miastach najwyższa frekwencja była w Lublinie (24,34 proc.), Rzeszowie (23,01 proc.) oraz w Białymstoku (22,81 proc.).
Najgorzej tam, gdzie mniejszość niemiecka
Najniższa frekwencja była do południa w woj. opolskim (16,07 proc.), gdzie jest największa mniejszość niemiecka. Słabo było także w lubuskim (17,57 proc.) i dolnośląskim (17,91 proc.). Najmniej osób poszło do głosowania w Gdańsku (16,93 proc.), Opolu (18,54 proc.) i Gorzowie Wlkp. (19,44 proc.).
źr. wPolsce24 za PAP