Światowi liderzy ustawiają się w kolejce do Nawrockiego. To prezydent, a nie Tusk, nadaje ton polskiej polityce

Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta, podkreślił, że europejscy przywódcy chcą dziś rozmawiać właśnie z Nawrockim. To on stał się głosem regionu, podczas gdy premier Donald Tusk coraz częściej znika w najważniejszych momentach.
„Prezydent Nawrocki chce być głosem regionu, ale najpierw chce się w niego wsłuchać” – podkreślił Przydacz, wskazując na strategiczne znaczenie Bałtyku po wejściu Szwecji i Finlandii do NATO.
Równolegle trwają intensywne przygotowania do historycznej wizyty prezydenta w USA. Już 3 września Karol Nawrocki na zaproszenie Donalda Trumpa pojawi się w Białym Domu. To będzie jego pierwsza zagraniczna podróż i – jak podkreślają komentatorzy – prawdziwy sprawdzian przywództwa. Kluczowe tematy: dalsza obecność wojsk USA w Polsce (ponad 10 tys. żołnierzy), bezpieczeństwo energetyczne i współpraca gospodarcza.
Widać wyraźnie, kto dziś jest ważniejszy w Polsce
Prezydent Nawrocki prowadzi już rozmowy z liderami regionu – niedawno z prezydentem Finlandii Alexandrem Stubbem (jednym z ulubieńców Trumpa), a wkrótce z prezydent Mołdawii Mają Sandu. Zaraz po powrocie z Waszyngtonu uda się także do Watykanu, gdzie 5 września spotka się z papieżem Leonem XIV.
Widać coraz wyraźniej, że dziś to nie premier Tusk, wiecznie nieobecny w przełomowych momentach, lecz prezydent Karol Nawrocki nadaje ton polskiej polityce i to z nim chcą konsultować się europejscy liderzy.
źr. wPolsce24 za PAP